Kolejni młodzieżowcy w składzie Lecha najwcześniej za pół roku

Polityka kadrowa Lecha w dużej mierze opiera się na stawianiu na młodzież. Czy w najbliższym czasie pierwszy zespół znów zasilą utalentowani gracze z juniorskiego zaplecza?

Kamil Drygas, Marcin Kamiński, Mateusz Możdżeń - to najlepsze przykłady dobrego szkolenia piłkarskiego narybku w Poznaniu. Niegdyś cała trójka zbierała szlify w zespole młodzieżowców, by aktualnie często gościć w składzie ekipy seniorskiej.

Kiedy możemy spodziewać się kolejnych nowych twarzy? - Na następną grupę trzeba będzie trochę poczekać. Odmładzanie pierwszej drużyny nie może przebiegać zbyt gwałtownie, zwłaszcza że cele są bardzo ambitne. Sięgają przecież europejskich pucharów. W tej sytuacji trudno wyobrazić sobie, by wśród seniorów nagle pojawiło się czterech albo pięciu mało doświadczonych graczy - wyjaśnił trener młodzieżowców Lecha, Karol Brodowski.

Drużyna Kolejorza występująca w Młodej Ekstraklasie zakończyła rok na 7. miejscu w tabeli z dorobkiem 29 punktów. Początek nie był w jej wykonaniu zbyt dobry, jednak ostatnio zaliczyła aż osiem spotkań bez porażki. - Przed sezonem wprowadziliśmy do zespołu nowych zawodników, którzy nie mieli doświadczenia. Gra nie była zła, lecz z przodu brakowało nam skuteczności, a w tyłach zdarzały się błędy indywidualne. Później ci piłkarze okrzepli i przełożyło się to na punkty - oznajmił Brodowski.

Jak w Poznaniu podchodzi się do rezultatów osiąganych przez młodzieżowców? - Szkolenie znajduje się na 1. miejscu, dlatego nie robiliśmy wyniku za wszelką cenę. Zwycięstwa sprawiają jednak radość - zarówno trenerom, jak i zawodnikom - dodał.

Kto z bezpośredniego zaplecza może w najbliższym czasie trafić do zespołu seniorów? - W tej chwili przebili się Kamiński, Drygas i Możdżeń. Jak już wspominałem, na kolejną grupę trzeba będzie poczekać. Myślę, że za pół roku dużą szansę na zaistnienie będą mieli tacy piłkarze jak Wojciech Golla, Tomasz Kędziora, Szymon Drewniak, czy Patryk Wolski - zakończył Brodowski.

Komentarze (0)