- To był szok. Przegraliśmy derby z Cracovią. Ja od razu pojechałem na mecze z Irlandią. Wpadam do mojego domu w Tallinie, sprawdzam telefon i widzę esemesa od Cwetana Genkowa, że zwolnili Maaskanta. Byłem zaskoczony. Przegraliśmy trzy mecze, ale myślałem, że przerwa na mecze międzypaństwowe pozwoli nam wyjść z tego małego kryzysu. Tak zdecydowali nasi przełożeni. My jesteśmy tu piłkarzami na umowach o pracę i tyle - powiedział Pareiko w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Wisła ma bardzo małe szanse na wyjście z grupy. Nie dość, że Biała Gwiazda musi wygrać wszystkie mecze do końca, to jeszcze musi liczyć na potknięcia rywali.
Źródło: Przegląd Sportowy.