Magazyn Kicker drży przez "grupą śmierci", w której umieszcza obok Niemiec Hiszpanię, Portugalię i Francję. Jednak Joachim Loew stara się uspokoić dziennikarzy. - Nie mamy ani wymarzonych rywali, ani takich, których chcielibyśmy za wszelką cenę uniknąć. Zdaje sobie sprawę, że wszystko jest możliwe. Nawet to, że już w fazie grupowej trafimy na Hiszpanię albo Holandię. Jednak weźmiemy wszystko, co przyniesie nam los - twierdzi selekcjoner.
- Jesteśmy jednym z najlepszych zespołów na świecie, na tyle wartościowym, że możemy pokonać każdego przeciwnika. Dlatego nie dbamy o to, na kogo trafimy. Oczywiście, każdy liczy na nie najsilniejszą grupę. Jednak w dalszej fazie turnieju może okazać się korzystne, by już na początku zmierzyć się z faworytami - przekonuje bohater finału EURO 1996, Oliver Bierhoff.
Kogo Loew widzi w roli faworyta do wywalczenia mistrzostwa Europy? - Obok Holandii, Niemiec i Hiszpanii istotną rolę mogą odegrać Anglia, Francja i Włochy - zakłada.