- Nie zaprezentowaliśmy się tak, jak powinniśmy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że goście są groźni na wyjazdach i wiele punktów już zdobyli na obcych terenach, ale nasz prosty błąd otworzył wynik. Później tę stratę ciężko było odrobić. Graliśmy bez pomysłu i skończyło się to dla nas porażką - smucił się Thiago Cionek.
W ostatnich pięciu ligowych meczach Jaga zdobyła tylko dwa punkty. Czy piłkarze z Białegostoku myślami są już na urlopach? - Nie wydaje mi się, że sezon jest za długi. Nie gramy po prostu tego, co zwykle prezentowaliśmy na swoim boisku i stąd druga porażka z rzędu u siebie. W związku z występami w pucharach mieliśmy krótką przerwę, ale nie możemy tym usprawiedliwiać swoich słabych występów - stwierdził Cionek.
Za tydzień żółto-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk, która w tabeli znajduje się dwa punkty za nimi. Jeśli białostoczanie nie poprawią radykalnie swojej gry, to niebezpiecznie zbliżą się do strefy spadkowej, a zespół z Pomorza przeskoczy ich w tabeli. - Lechia swoje ostatnie spotkanie przegrała (1:3 z Polonią Warszawa - red.) i z pewnością będzie ciężko z nimi grać. Póki sezon się nie skończył, to walczymy do końca. Każda drużyna ma czasem gorszy okres, my mamy go teraz i w tym momencie musimy pokazać charakter. Wierzę, że jesteśmy w stanie odrobić stracone punkty. W ostatnim meczu musimy wygrać nie tylko dla siebie, ale także dla tych kibiców, którzy nas wspierali cały sezon i w spotkaniu z Podbeskidziem - mimo słabej naszej gry - także nas dopingowali - zakończył Brazylijczyk z polskim paszportem.