Kotorowski dla SportoweFakty.pl: Narzucenie swojego stylu gry kluczem do awansu

Już w czwartek piłkarze Lecha rozegrają rewanżowe spotkanie kwalifikacji Pucharu UEFA przeciwko FK Chazar Lenkoran. Między słupkami Kolejorza stanie Krzysztof Kotorowski. Doświadczony golkiper deklaruje, że pomimo iż ciężar gatunkowy meczu nie należy do najwyższych, poznaniacy zachowają odpowiednią koncentrację.

- Przygotowujemy się do spotkania bardzo spokojnie. Wygraliśmy na wyjeździe 1:0, co stawia nas w dobrej sytuacji. Myślę, że jeśli zagramy w czwartek po swojemu, nie powinno być większych kłopotów. Czujemy jednak respekt przed rywalami, bo choć w defensywie Chazar nie jest zbyt pewny, to z przodu prezentuje się nieźle. Dlatego bardzo jest dla nas narzucenie rywalowi swojego stylu gry, który nie pozwoli mu rozwinąć skrzydeł - powiedział Krzysztof Kotorowski w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl.

Golkiper Kolejorza nie dramatyzuje z powodu przełożenia inauguracji ekstraklasy. - Czasem sam nie wiem, co myśleć o tej całej sytuacji. Przez cały ubiegły tydzień przygotowywaliśmy się pod kątem meczu z Odrą Wodzisław, tymczasem w czwartek okazało się, że do niego nie dojdzie. Z pewnością takie przetarcie przed meczem Pucharu UEFA by się przydało, ale z drugiej strony jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, dlatego nie ma powodów do obaw. Odbyliśmy w weekend grę wewnętrzną, więc nie brakowało nam zajęć - dodał.

Wszystko wskazuje na to, że wobec odejścia Emiliana Dolhy Kotorowski może być pewny miejsca w składzie Lecha przez cały sezon. - Czeka nas ogrom spotkań. Oprócz ligi będą jeszcze europejskie i krajowe puchary. Ale ja czuję się bardzo dobrze i mogę grać tak dużo, jak będzie trzeba. Nie do końca jednak wiadomo, czy Lech nie pozyska jeszcze bramkarza, bo przecież okienko transferowe zamyka się dopiero z końcem sierpnia. Bez względu na wszystko zawsze staram się udowodnić trenerom, że to mi należy się miejsce w składzie - zapewnił 32-letni zawodnik i pochwalił na koniec współpracę z nowym szkoleniowcem bramkarzy, Józefem Młynarczykiem. - Bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język. Współpraca odbywa się na zdrowych zasadach i w miłej atmosferze, dlatego jestem dobrej myśli.

Źródło artykułu: