Legia w 17. kolejkach Ekstraklasy strzeliła 29 goli. Dla trenera legionistów to najzwyczajniej w świecie zbyt mało. Piłkarze Skorży zaliczyli jesienią bowiem kilka wpadek. Przegrali po 1:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Polonią Warszawa, czy 0:1 z Koroną Kielce. Może gdyby potencjał ofensywny zespołu był jeszcze większy, udałoby się uniknąć tych porażek.
Legia gra w ustawieniu z jednym napastnikiem. Skorża jesienią stawiał z przodu praktycznie tylko na Serba Danijela Ljuboję . Pozostali grali w ataku sporadycznie. Michał Kucharczyk , który został sprowadzony do Legii jako napastnik przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu, grał najczęściej na boku pomocy. Z kolei Czech Michal Hubnik dopiero od kilkunastu dni trenuje z zespołem. Wcześniej długo był kontuzjowany. Hubnik jesienią za wiele się nie nagrał, bo we wrześniu zerwał ścięgno Achillesa. - Będziemy szukać napastnika, a także środkowego pomocnika. Te pozycje wymagają największych wzmocnień - powiedział Skorża.
Jeśli chodzi o środkowego pomocnika, to trenerowi Legii marzy się pewnie ktoś, kto mógłby być alternatywą dla Miroslava Radovicia . Gdy Serba nie ma na boisku, bądź prezentuje się słabiej, gra ofensywna Legii podupada. Popularny "Rado" jesienią nie zagrał przeciwko Jagiellonii, i Legia zremisowała w Białymstoku tylko 0:0. Z kolei w Kielcach legioniści przegrali 0:1 z Koroną. Wtedy akurat zawiódł nie tylko Radović, ale cały zespół. Aż prosiło się o środkowego pomocnika, który rozruszałby Legię.
Priorytetem dla Skorży jest napastnik i środkowy pomocnik. Jednak na lewej obronie gra praktycznie tylko Jakub Wawrzyniak , który może złapać kartkę lub będzie potrzebował odpocząć. - Ta drużyna oczywiście wymaga jeszcze więcej wzmocnień. Jednak biorąc pod uwagę nasze możliwości, wzmocnienia w ofensywie są priorytetem. Na lewą obronę mogę zawsze przesunąć Marcina Komorowskiego, jest też Tomek Kiełbowicz - zakończył Skorża.