Wtorek w Premier League: Roberto Mancini bagatelizuje porażkę, Lampard to legenda

Pierwszej porażki w Premier League w tym sezonie doznał Manchester City. Jednak Roberto Mancini bagatelizuje ją i przypomina, że jeszcze wiele meczów przed nimi. Tymczasem Juan Mata chwali Franka Lamparda, nazywając go legendą. Natomiast 23 lata ma Jay Spearing, a jako wychowanek Liverpoolu zagrał w Premier League tylko 16 razy. Zdaje sobie sprawę, że musi zacząć regularnie pojawiać się na murawie. Z kolei Chelsea to jeden z klubów, które zainteresowały się Chilijczykiem Eduardo Vargasem.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Roberto Mancini: Sezon jest długi - porażka nic nie zmienia

Niepocieszony po porażce z Chelsea Londyn był Roberto Mancini. Jednak Włoch nie robił wideł z igieł i powtarza, że sezon jest długi, a co za tym idzie, może jeszcze wiele rzeczy się stać.

- Porażka nic tak naprawdę nie zmienia. Przegraliśmy i dobrze o tym wiemy, ale sezon jest przecież bardzo długi i trudny. Nie zasłużyliśmy na porażkę z Chelsea. Nasz następny mecz z Arsenalem też będzie ciężki i na tym się koncentrujemy - mówi Mancini, który zdaje sobie sprawę, że czerwona kartka dla Gaela Clichy'ego wiele zmieniła. - Po rozpoczęciu meczu liczyłem na zwycięstwo, bo graliśmy dobrze. Gra uległa zmianie po czerwonej kartce. Po tym zdarzeniu, wszystko stało się trudniejsze - dodał.

Andre Villas-Boas: Nie mogliśmy pozwolić sobie na stratę punktów

Chelsea Londyn wygrała niezwykle istoty pojedynek. Pokonała na Stamford Bridge Manchester City, który dotychczas był niepokonany. Gole Raula Meirelesa oraz Franka Lamparda zapewniły to.

- Nie mogliśmy pozwolić sobie na stratę punktów w meczu z Man City. Powiększyliśmy swoje szanse na mistrzostwo, chociaż kluczowe będą mecze grudniowe. Gramy już niedługo chociażby z Tottenhamem Hotspur, który świetnie się spisuje. Będzie ciężko go pokonać. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej nad Man City - powiedział Andre Villas-Boas.

Juan Mata: Lampard to legenda

Spotkanie z Manchesterem City na ławce rezerwowych Chelsea Londyn rozpoczął Frank Lampard. Dla Anglika to nowość w tym sezonie, lecz coraz częściej jest tylko zmiennikiem. W poniedziałek zdobył zwycięskiego gola, wykorzystując rzut karny.

Po spotkaniu chwalił go Juan Mata, reprezentant Hiszpanii. - Lampard jest tutaj legendą, która daje wiele dobrego dla klubu. To wielka osobowość w szatni. Wprawdzie znamy się tylko kilka miesięcy, ale jest świetnym facetem i pomagał wszystkim nowym zawodnikom w dostosowaniu się - powiedział Mata.

Kto nie zagra z Man Utd?

Jedni z najlepszych piłkarzy Queens Park Rangers - Heidar Helguson oraz Anton Ferdinand mogą w nadchodzący weekend nie wystąpić w meczu z Manchesterem United. Obaj mają problemy zdrowotne i większe szanse na grę lekarze dają temu pierwszemu.

Jeśli Helguson nie zagrałby, to byłaby to spora strata dla londyńczyków. 34-latek zdobył w tym sezonie już sześć goli w dziewięciu meczach (pokonywał m.in. bramkarzy Chelsea czy Man City). Ferdinand z kolei mógłby wystąpić przeciwko swojemu bratu - Rio Ferdinandowi.

Petr Cech: Ponownie walczymy o tytuł

Bramkarz Chelsea Londyn Petr Cech jest zdania, że dzięki zwycięstwu nad Manchesterem City, The Blues ponownie liczą się w walce o mistrzostwo Anglii. Wciąż jednak mają dość dużą stratę, bowiem tracą do rywali aż siedem punktów.

- Zmniejszyliśmy stratę do City do siedmiu punktów zatem ponownie jesteśmy w wyścigu o tytuł. Od Man Utd mamy pięć mniej i uważam, że możemy wywrzeć presję na obu klubach z Manchesteru - stwierdził Petr Cech.

Spearing domaga się regularnej gry w Liverpoolu

23 lata ma Jay Spearing, a jako wychowanek Liverpoolu zagrał w Premier League tylko 16 razy. Zdaje sobie sprawę, że musi zacząć regularnie pojawiać się na murawie, ale w przedostatnim pojedynku z Fulham Londyn dostał czerwoną kartkę i teraz musi pauzować przez trzy mecze.

- Kenny Dalglish sprawił, że mam dużo więcej pewności siebie i chłopakom stąd daje szansę gry - powiedział Spearing.

Chelsea chce Vargasa

Chelsea Londyn to jeden z klubów, które zainteresowały się Chilijczykiem Eduardo Vargasem. Jednak The Blues póki co nie złożyli żadnej formalnej oferty.

22-letni skrzydłowy Universidad de Chile zimą niemal na pewno opuści obecny klub. Ma mnóstwo ofert i może przebierać w krajach, w których mógłby występować. Podobno także Arsenal, Inter Mediolan, Napoli czy AC Milan interesują się nim. Również kluby z Hiszpanii monitorują jego sytuację.

Arsenal sięgnie po kolegę Wasilewskiego?

Arsenal Londyn obserwuje Lucasa Biglię z Anderlechtu Bruksela. Niewykluczone, że zimą Kanonierzy będą chcieli ściągnąć na Emirates Stadium kolegę klubowego Marcina Wasilewskiego.

- Zainteresowanie Milanu? Tak, było w przeszłości, ale to nic konkretnego. Natomiast Fiorentina mocno obserwuje go. Także Arsenal Londyn dużo zrobił w tym kierunku. Włochy zawsze były jego marzeniem, ma nawet włoski paszport. Trzeba też zwrócić uwagę na Arsenal - powiedział Enzo Montepaone, agent Bigli.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×