- Rozmawiałem z lekarzem, wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mięsień jest zdrowy, ale trzeba go wzmocnić. Mam tylko deficyt w mięśniu czworogłowym i nad tym muszę popracować. Teraz się tylko kuruję i liczę, że od dziewiątego stycznia rozpocznę normalne treningi z pełnym obciążeniem - powiedział Jakub Słowik. - Chcę od początku przygotowań być gotowym na sto procent do treningu z zespołem, żeby uniknąć jakichkolwiek problemów. Mam rozpiskę z ćwiczeniami i na niej się skupiam - dodał
Po odejściu do KRC Genk Grzegorza Sandomierskiego, sztab szkoleniowy Jagiellonii ogłosił, że podstawowym bramkarzem w rundzie jesiennej będzie Słowik. Zawodnik od dłuższego czasu był przygotowywany do tej funkcji. Słowik w meczu z Koroną Kielce (1:1) się jednak nie popisał, gdyż popełnił duży błąd i rywale strzelili gola. W kolejnych spotkaniach był już mocnym punktem drużyny. Nieszczęśliwie w meczu 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy przy wykopie piłki doznał kontuzji, która na dłuższy okres wyeliminowała go z gry.
W ostatniej kolejce przed zimową przerwą, Jagiellonia wygrała na wyjeździe z Lechią Gdańsk (1:0) i oddaliła się od strefy spadkowej. - Cieszę się z tych punktów, gdyż wiadomo, że nasza gra na wyjazdach do tej pory nie zachwycała. Powiedzmy sobie szczerze, w razie porażki z Lechią nasza sytuacja byłaby nieciekawa, a tak wygraliśmy bardzo ważny mecz i trzeba się z tego cieszyć. To dobry prognostyk na przyszłość - stwierdził Słowik.
Jak 20-latek ocenia jesień w wykonaniu Jagi? - Wiadomo, że chcieliśmy zdobyć jak najwięcej punktów, ale udało się tylko dwadzieścia dwa. Przeszłości już nie zmienimy. Musimy ciężko przepracować okres zimowy, aby wiosną było znacznie lepiej - zakończył golkiper żółto-czerwonych.
Słowik w ekstraklasie wystąpił do tej pory w pięciu meczach, w których puścił dwie bramki.