Święta u piłkarzy Śląska Wrocław

Kadra Śląska Wrocław oparta jest głównie na piłkarzach, którzy są Polakami. Są jednak wyjątki i w drużynie prowadzonej przez Oresta Lenczyka gra na przykład Argentyńczyk, Słowak i Słoweniec. Jak oni spędzają Święta?

W tym artykule dowiesz się o:

Cristian Diaz to były król strzelców ligi boliwijskiej. Teraz Argentyńczyk gra w drużynie Oresta Lenczyka. Jak w jego rodzinnym kraju spędza się Święta? - W domu przy wspólnym stole spotyka się cała liczna rodzina. Wspólnie zasiadamy do kolacji, a o północy wznosimy toast. Następnie są tańce, zabawa i huczne świętowanie do samego rana - wyjaśnia piłkarz Śląska Wrocław.

- Głównym daniem jest pieczona wieprzowina, podawana z kanapkami z serem i szynką jako dodatek. To zdecydowanie najczęściej pojawiające się danie na świątecznych stołach - dodaje Argentyńczyk. Dla niego największym świątecznym prezentem będzie natomiast możliwość przebywania z rodziną, której nie widział od bardzo dawna.

Inny z zagranicznych zawodników drużyny z Wrocławia, Rok Elsner wyjaśnia, że Święta w jego rodzinnej Słowenii zbytnio nie różnią się od tych w Polsce. - Cała rodzina spotyka się przy jednym stole, gdzie spożywany jest wspólny posiłek. Najczęściej główną potrawą świąteczną jest pieczony indyk. Pod starannie ubraną choinką z reguły pojawia się dużo podarunków. Według tradycji powinniśmy je otworzyć po wigilijnej kolacji, ale rozpakowujemy je wcześniej, bo nie możemy się doczekać - opisuje "Rocky".

Innym ze stranieri we wrocławskiej drużynie jest Bośniak, Amir Spahić. - Jesteśmy muzułmanami, ale w Bośni mieszkają także katoliccy Chorwaci i prawosławni Serbowie. Żyjemy obok siebie i szanujemy swoją wiarę i tradycję. Dlatego, choć z racji mojego wyznania nie obchodzę Świąt Bożego Narodzenia, doskonale wiem, czym one są. I co więcej, bardzo je lubię - deklaruje piłkarz, który mieszka w Sarajewie.

- Całe miasto jest przystrojone świątecznymi dekoracjami, wszędzie czuć wyjątkową atmosferę. Sarajewo jest najbardziej "międzynarodowym" miastem w naszym kraju, dlatego nic dziwnego, że wielu jego mieszkańców obchodzi te Święta - zaznacza obrońca.

Nieco inaczej Święta wyglądają natomiast w Holandii, skąd pochodzi Johan Voskamp, inny z napastników WKS-u. - W Holandii nie ma tradycji kolacji wigilijnej, dlatego 24 grudnia jest normalnym dniem. Co najwyżej spotykamy się wtedy z przyjaciółmi. Święta rozpoczynają się dopiero 25 grudnia od wspólnego śniadania, po którym wybieramy się całą rodziną do kościoła. Następnie jest uroczysty obiad. Nie mamy jednak żadnych wyjątkowych potraw, które przygotowujemy tylko na Boże Narodzenie - opisuje piłkarz.

O Świętach na Słowacji opowiada natomiast golkiper wicemistrzów Polski, Marian Kelemen. - 24 grudnia od rana pościmy, przygotowując w tym czasie obfitą kolację. Oczywiście, mamy swoje tradycyjne dania, które przyrządza się tylko na Wigilię. W każdym regionie Słowacji są pewne różnice. Tam, skąd ja pochodzę, je się przede wszystkim zupę kapuśnicę, pieczeń mięsną i rybę - komentuje bramkarz.

- W Wigilię spotykamy się całymi rodzinami. Także pierwszy dzień Świąt przeznaczony jest dla najbliższych. Najczęściej spędzamy go w swoich domach, nigdzie nie wychodzimy. Dopiero w drugi dzień Świąt spotykamy się z przyjaciółmi i znajomymi. Ubieramy choinkę, pod którą chowamy prezenty dla naszych najbliższych. Przed rozpoczęciem uroczystej kolacji łamiemy się opłatkiem, składając sobie życzenia - opisuje Kelemen.

Co ciekawe tegoroczne Święta jeden z najlepszych bramkarzy T-Mobile Ekstraklasy spędzi w Anglii, gdzie mieszkają jego rodzice.

->Więcej o Śląsku Wrocław

Komentarze (0)