Łukasz Surma: W Lechii taka osoba była potrzebna od dawna

12. miejsce po rundzie jesiennej T-Mobile Ekstraklasy zajmuje Lechia Gdańsk. Drużyna strzeliła zaledwie osiem bramek (najmniej w lidze). Lechii nie szło ani pod wodzą Tomasza Kafarskiego, ani Rafała Ulatowskiego. Teraz klub na nogi ma postawić Paweł Janas.

- W Lechii taka osoba była potrzebna od dawna. Kiedyś był Jacek Zieliński, Radek Michalski, a teraz Paweł Janas z jeszcze większym doświadczeniem - mówi w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim Łukasz Surma.

Jak piłkarz Lechii widzi przyszłość swojej drużyny? - Mnóstwo pracy przed nami. Optymizm opieram na tym, że wciąż mi się chce. Mam niedosyt po jesieni, jestem bardzo niezadowolony. Cieszę się, że jesienią grałem od 1. do 90. minuty i fizycznie w miarę dawałem radę. Jako drużyna musimy zdać sobie sprawę, że przed nami dużo pracy, jak nigdy dotąd - stwierdził.

Źródło: Dziennik Bałtycki.

Komentarze (0)