W awanturze wzięło udział trzech zawodników: Radosław M., Piotr Ś. i Jarosław Ch. Wszyscy usłyszeli zarzut czynnej napaści na policjantów, a za to sąd może ich skazać na karę trzech lat trzech pozbawienia wolności.
- Nie uderzyłem policjanta! - zaskakuje Radosław M. - Daję słowo, że nie zachowywałem się wobec nich agresywnie. To wszystko jest jakaś masakra. Prosiłem ich tylko, aby puścili Piotrka. Zobaczyłem jak go maltretują, krwawiącego, skutego i leżącego twarzą do ziemi. Na początku prosiłem spokojnie, potem zacząłem krzyczeć. Nagle jeden z policjantów dał hasło "bierzemy ich wszystkich". Przyjechały posiłki, skuli nas i trafiliśmy do więzienia.