- Przychodzę do Białegostoku z myślą o grze w seniorskiej ekipie, a nie w Młodej Ekstraklasie - zapowiedział Mirosław Kalista. Czy oprócz Jagi wychowanek Juventy miał jakieś inne propozycje? - Owszem, miałem oferty z Korony Kielce i Widzewa Łódź, do którego miałem nawet w połowie grudnia zaproszenie na testy. Nie skorzystałem jednak i mimo że osobiście dzwonił do mnie w tej sprawie trener Widzewa Radosław Mroczkowski, powiedziałem mu, że wybieram Jagiellonię - dodał Kalista.
19-latek wpadł w oko działaczom żółto-czerwonych podczas listopadowego test-meczu, w którym zmierzyli się rezerwowi Jagiellonii z piłkarzami testowanymi. - Po tamtym meczu dochodziły do mnie jakieś słuchy, że Jagiellonia się mną interesuje. Zaufałem Markowi Citce, który jest moim menedżerem i to on pilotował ten transfer. Jak się okazuje, skutecznie - cieszył się nowy nabytek Jagi.
Przed przeprowadzką do stolicy Podlasia, Kalista rozmawiał na temat Jagiellonii ze swoimi kolegami, a obecnie piłkarzami żółto-czerwonych - Maciejem Makuszewskim i Krzysztofem Baranem, z którymi razem występował w juniorskich drużynach UKS SMS Łódź. - Rozmawiałem z nimi przed przyjściem do Jagiellonii i wypowiadali się o klubie w samych superlatywach. Dlatego też w jakiś sposób poczułem się zachęcony do wyboru oferty z Białegostoku - zakończył 19-letni pomocnik.
Źródło: poranny.pl