Od piętnastu lat, czyli od 1997 roku, kiedy to Bogusław Cupiał przejął Wisłę Kraków, nie doszło do transferu pomiędzy Białą Gwiazdą, a Legią Warszawa. W przypadku Legii i Lecha mieliśmy jedynie przejście Pawła Kaczorowskiego po wygaśnięciu kontraktu z Kolejorzem na Łazienkowską oraz transfer w tym samym kierunku Łukasza Fabiańskiego. W podobnych okolicznościach co Kaczorowski z Wisły do Lecha odchodził Emilian Dolha.
Obecnie osoby odpowiedzialne za transfery w poszczególnych klubach jedynie wspominają o możliwości zmiany barw klubowych przez konkretnych zawodników. Trzeba jednak patrzeć na to z przymrużeniem oka, gdyż dzieje się to głównie w okresie, gdy zbliża się mecz pomiędzy zainteresowanymi klubami.
Przełom w tak zwanej zimnej wojnie może nastąpić za sprawą Legii Warszawa. To właśnie warszawiacy latem przełamali pewną barierę ściągając Danijela Ljuboję, zawodnika o uznanym nazwisku. Być może również za sprawą Legii dojdzie do zmiany barw klubowych pomiędzy czołowymi klubami ekstraklasy. Właśnie taki ruch zapowiada dyrektor sportowy warszawskiego klubu Leszek Miklas. - Jeśli na przykład okaże się, że Legia gra w Lidze Mistrzów i potrzebuje zawodnika za 3 miliony euro, który gra w Lechu i nie chce go klub zagraniczny, to do transferu dojdzie - przekonuje na łamach Przeglądu Sportowego Miklas.
Źródło: Przegląd Sportowy