Na początku sezonu przegrał rywalizację z Arturem Jędrzejczykiem i stracił miejsce w podstawowej jedenastce. Jeśli grał to nie popełniał wielkich błędów, jednak Jędrzejczyk poczynił ogromny postęp i wygryzł go ze składu. "Rzeźnik" był wymieniany jako kandydat do kadry na Mistrzostwa Europy 2012, ale na dzień dzisiejszy sprawa reprezentacji mocno upadła.
- Nadal liczę na miejsce w reprezentacji na Euro 2012. Myślę, że jak będę grał w podstawowym składzie w klubie to będę miał bliżej do kadry Franciszka Smudy - mówi dla SportoweFakty.pl Jakub Rzeźniczak. Wydaję się, że najlepszym rozwiązaniem dla legionisty byłby transfer do innego klubu, gdzie miałby stałe miejsce w składzie. Podobno Rzeźniczak dostał zielone światło na szukanie sobie innego zespołu, Legia nie będzie robiła problemu.
- Nie myślę o transferze, skupiam się na grze w Legii, w niedzielę jadę z zespołem na zgrupowanie na Cypr. Mam pewne zobowiązania wobec klubu, wiąże mnie z nim dwuletni kontrakt, który chce wypełnić. Natomiast jeżeli trafiła by się jakaś atrakcyjna oferta z zagranicznego klubu, która satysfakcjonowała mnie i Legię to na pewno bym ją rozważył - stwierdza Rzeźniczak. - Kuba zostaje w Legii i na razie nigdzie się nie wybiera - dodaje Jerzy Kopiec, menedżer piłkarza.
Z polskich klubów na brak ofert nie może narzekać, podobno jest na celowniku Wisły Kraków, która miała w rundzie największe kłopoty z linią defensywną. Chętnie w swoim składzie widziałby go Orest Lenczyk. - Transfer do któregoś z polskich klubów nie wchodzi w grę, zainteresowanie Wisły czy Śląska to tylko spekulacje transferowe - ocenia Rzeźniczak. Gdyby transfer nie doszedł do skutku Polak zostanie w warszawskiej Legii i pewnie będzie walczył o miejsce w pierwszej jedenastce. Legia Warszawa w tym sezonie walczy nie tylko o mistrza Polski również rywalizuje w europejskich pucharach, gdzie ich rywalem w 1/16 jest portugalski Sporting Lizbona.
Rzeźniczak na pewno przyda się szkoleniowcowi Wojskowych. Na wiosnę jego zespół będzie zmagać się na dwóch frontach, na których chce zajść jak najdalej, a więc wątpliwie jest żeby trener chciał osłabić swój zespół, pozbywając się tak doświadczonego piłkarza.