Po listopadowej porażce z Getafe piłkarze FC Barcelony zanotowali osiem zwycięstw z rzędu, w których strzelili aż 37 bramek i stracili jedną. Na papierze nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem Espanyolu, derby rządzą się jednak swoimi prawami. Trzy lata temu Los Pericos wygrali na Camp Nou 2:1, czy stać ich na kolejną niespodziankę?
W zespole Blaugrany kontuzje leczą David Villa i Ibrahim Afellay. Trener Josep Guardiola ma jednak w składzie dwóch kandydatów do Złotej Piłki, którzy mogą rozmontować każdą defensywę. Xavi Hernandez zalicza asystę za asystą, a na dodatek jest to dla niego jeden z najskuteczniejszych sezonów w karierze. Główny faworyt do miana piłkarza roku, Lionel Messi, jeszcze w środę narzekał na bóle jelit, ostatecznie zagrał z Osasuną Pampeluną i ustrzelił dublet. Była to jego 30 i 31 bramka w tym sezonie! Dodatkowo jednym z najlepszych zakupów lata okazał się Cesc Fabregas, który potwierdził, że płynie w nim katalońska krew i w samej lidze strzelił już 8 goli.
Dzień wcześniej swój mecz rozegrają zawodnicy Realu Madryt, którzy mają trzy oczka przewagi nad głównym przeciwnikiem. Królewscy mierzą w mistrzostwo, dlatego nie mogą sobie pozwolić na potknięcia. Szczególnie, że w bezpośrednich starciach z Barceloną wypadają blado. W ostatnich 20 meczach podopieczni Jose Mourinho przegrali tylko z aktualnym mistrzem. W pozostałych 19 spotkaniach za każdym razem wygrywali. Wydaje się, że Granada będzie dla Blancos kolejnym łatwym kąskiem do zgryzienia.
W szczególnie świetnej formie jest Karim Benzema, który przekonał do siebie zarówno kibiców, jak i trenera. Francuz jest już określany jako nowy idol Santiago Bernabeu, a Mourinho widzi w nim nową "9". W ekipie gospodarzy zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę Pepe. Do zdrowia powrócił jednak Sergio Ramos, który będzie dyrygował środkiem obrony Blancos.
Na dwóch różnych biegunach znajdują się drużyny Villarreal i Valencii. Obie odpadły z grupowej fazy Ligi Mistrzów, jednak Żółte Łodzie Podwodne w sześciu meczach nie zdobyły nawet oczka, a Nietoperzom udało się awansować do Ligi Europejskiej. Niedzielni gospodarze dodatkowo nie grają już w Pucharze Króla i mają tyle samo oczek co znajdujący się w strefie spadkowej Sporting Gijon.
Zarząd półfinalistów Ligi Mistrzów z 2006 roku w końcu ustąpił i zwolnił Juana Carlosa Garrido, a ekipę przejął Jose Francisco Molina, który dotychczas prowadził jedynie rezerwowe zespoły.
Jeszcze w dwóch innych klubach na sam koniec roku zasiedli nowi szkoleniowcy. W zespole Atletico Madryt szalę goryczy przelało odpadnięcie z krajowego pucharu po dwumeczu z III-ligowym Albacete. Los Colchoneros przejął były piłkarz klubu, Diego Simeone, którego na początek czeka ciężkie starcie z mającą aspiracje do pierwszej czwórki Malagą. Argentyńczyk nie będzie mógł skorzystać ze sprzedanego do Sevilli Jose Antonio Reyesa. Dodatkowo podopieczni Manuela Pellegriniego na własnym stadionie spisują się rewelacyjnie i stracili punkty jedynie przeciwko Realowi Madryt.
Tymczasem w ostatniej Saragossie treningi rozpoczął Manolo Jimenez. Drużyna jest w totalnej rozsypce. W poprzednich 11 meczach 2-krotnie remisowała i 9 razy schodziła z boiska pokonana. W sobotę Aragończyków czeka mecz o "sześć" punktów, gdyż na wyjeździe zagrają ze znajdującym się oczko wyżej Racingiem Santander. W zespole Kantabryjczyków również się nie powodzi - niedawno z pracą pożegnał się prezes Francisco Pernia, a klub przejął zarząd komisaryczny.
Program 18. kolejki Primera Division:
Sobota, 7 stycznia:
Racing Santander - Real Saragossa, godz. 18:00
Levante - Real Mallorca, godz. 18:00
Real Sociedad - Osasuna Pampeluna, godz. 18:00
Real Madryt - Granada, godz. 20:00
Malaga - Atletico Madryt, godz. 22:00
Niedziela, 8 stycznia:
Rayo Vallecano - Sevilla, godz. 12:00
Getafe - Athletic Bilbao, godz. 16:00
Villarreal - Valencia, godz. 18:00
Betis Sevilla - Sporting Gijon, godz. 19:45
Espanyol Barcelona - FC Barcelona, godz. 21:30