Artur Sobiech: Wkrótce wreszcie będę w takiej formie jak przed kontuzją kolana

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polski napastnik przyznaje, że nie obawia się nowych konkurentów w ataku Hannoveru 96. Zapewnia, że jego celem jest nie tylko powołanie do kadry na EURO 2012, ale czynny udział w ME. - Marzenie? Finał Ligi Europejskiej w Bukareszcie - zapowiada.

W tym artykule dowiesz się o:

Szefostwo Hannoveru przymierza się do sprowadzenia nowego napastnika, ponieważ Didier Ya Konan przez ponad miesiąc będzie uczestniczył w Pucharze Narodów Afryki. - Wierzę w swoje możliwości. Moje motto brzmi: Nie zaglądać do gazet, a pilnie pracować i ciężko trenować. Poza tym do tej pory mieliśmy Abdellaoue, Schlaudraffa i Ya Konana i jakoś miejsce się dla mnie znajdowało - analizuje 21-latek w rozmowie z Hannoversche Allgemeine Zeitung.

Arturowi Sobiechowi nie brakuje pewności siebie, choć pierwsze miesiące w Niemczech w jego wykonaniu nie były udane. - Futbol w Niemczech jest szybszy i twardszy niż w Polsce. Oczywiście treningi pod okiem Mirko Slomki są dla mnie świetne, ćwiczymy wiele ciekawych wariantów ofensywnych. Wierzę, że przed rozpoczęciem rundy rewanżowej (21 stycznia - przyp. red.) osiągnę formę, w jakiej byłem w Polsce - Sobiech nawiązuje do czasów sprzed kontuzji, której doznał w maju 2011 roku. Wcześniej w ciągu niespełna dwóch sezonów w ekstraklasie wystąpił 51 razy i zdobył 19 goli oraz 13 asyst.

W pierwszym test-meczu przeciwko FC Koeln (1:1) Sobiech rozegrał 90 minut i niczym się nie wyróżnił. - Cieszę, że wystąpiłem w pełnym wymiarze. Sytuacja, co do której pretensje miał trener Slomka? To będzie dla mnie nauczka na przyszłość - tłumaczy były zawodnik Polonii Warszawa.

Hannover w lutym zmierzy się w 1/16 finału Ligi Europejskiej z Club Brugge. Jeśli Niemcy pokonają Belgów, a Wisła Kraków wyeliminuje Standard Liege, Sobiech stanie naprzeciwko Białej Gwiazdy. - Marzeniem jest finał LE w Bukareszcie. Jednak mecz z Wisłą też byłby czymś wyjątkowym - przyznaje. Poza tym Sobiech koncentruje się na EURO 2012. - Moja sytuacja nie jest zła. Franciszek Smuda umieścił mnie w gronie 30 kadrowiczów. Jest wśród nich 5 napastników, z których jestem najmłodszy. Nie chcę być tylko obserwatorem. Zamierzam grać. To mój cel - zapowiada.

Źródło artykułu: