Moskal: Nie mamy listy transferowej

Chociaż wiosną Wisła Kraków będzie rywalizowała na trzech frontach (T-Mobile Ekstraklasy, Pucharu Polski i Ligi Europejskiej), a jesień pokazała, że w natłoku spotkań mistrzowie Polski nie grają z takim samym skutkiem we wszystkich rozgrywkach, nie zanosi się na to, by w przerwie zimowej ktoś wzmocnił Białą Gwiazdę.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

W trzech ostatnich okresach transferowych Biała Gwiazda była aktywnym graczem na rynku: przed sezonem 2010/2011 pozyskała 10 zawodników (Milana Jovanicia, Serge'a Branco, Gordana Bunozę, Erika Cikosa, Osmana Chaveza, Dragana Paljicia, Nourdina Boukhariego, Cezarego Wilka, Andy'ego Riosa i Macieja Żurawskiego), pół roku później 5 (Sergeia Pareikę, Cwetana Genkowa, Kew Jaliensa, Maora Meliksona i Michaiła Siwakowa), a przed bieżącym sezonem kolejnych 6 (Dudu Bitona, Juniora Diaza, Ivicę Ilieva, Marko Jovanovicia, Michaela Lameya i Gervasio Nuneza).

Tym razem jednak na transfery przy Reymonta 22 się nie zanosi. - Nie mamy listy transferowej - stawia jasno sprawę trener Moskal i dodaje: - Cały czas mówiłem, że ten zespół ma określony potencjał i wzmocnienia są mile widziane, ale myślę, że jeśli ci zawodnicy, których mamy, są w stanie stworzyć dobrą drużynę. Od dłuższego czasu rotacja była duża, więc trzeba wziąć pod uwagę, że nie da się w takich okolicznościach zbudować zespołu. Poza tym jeśli ktoś nowy miałby być, to chciałbym go mieć już od początku. Pamiętam takie sytuacje, że kiedy byliśmy na zgrupowaniu, to zawodnicy przyjeżdżali i wyjeżdżali, a to nie jest sytuacja komfortowa dla trenera.

Na wzmocnienia nie pozwala też klubowy budżet, którego lwią część pożerają wynagrodzenia zawodników - wiślacy należą do najlepiej opłacanych zawodników w lidze. Ponadto wymienione wyżej transfery były opłacone z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży innych piłkarzy. Latem 2010 roku Wisła na wytransferowaniu Arkadiusza Głowackiego do Trabzonsporu, Marcelo do PSV Eindhoven i Juniora Diaza do Club Brugge zarobiła ok. 5 mln euro, a pół roku później za Pawła i Piotra Brożków od Trabzonsporu dostała kolejne 2 mln euro. To źródełko się już wyczerpało, a dodatkowo dochód z dniu meczu w rundzie jesiennej był mniejszy, niż można było się spodziewać po otwarciu całego nowego stadionu przy Reymonta 22.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×