Według informacji Expressu Bydgoskiego i zeznań, sam zawodnik miał podobno próbować zgwałcić siostrę swojej żony. Do karalnego czynu nie doszło, bowiem w odpowiednim czasie w mieszkaniu zjawiła się małżonka nigeryjskiego piłkarza. Tak przynajmniej wynika z zeznań samej poszkodowanej. Temu zaprzecza druga strona.
Na stanowisko bydgoskiego klubu nie trzeba było długo czekać. Zawodnik został zawieszony przez prezes Anitę Osuch. - W związku z artykułem prasowym z dnia 13.01.2012 który ukazał się w Expresie Bydgoskim, a dotyczącym zawodnika naszego klubu Benjamina Imeha, a zawierającym bardzo poważne zarzuty wobec jego osoby, zarząd klubu podjął decyzję o zawieszeniu jego kontraktu z naszym klubem, aż do wyjaśnienia sprawy przez odpowiednie organy. Pragniemy zaznaczyć, że Benjamin Imeh wzorowo wywiązywał się ze swoich obowiązków wobec WKS Zawisza Bydgoszcz i nigdy nie stwarzał jakichkolwiek problemów wychowawczych, dlatego nasz klub będzie wspierał zawodnika w jego walce o swoje dobre imię. Ale niestety jesteśmy zmuszeni zawiesić z nim kontrakt, gdyż przede wszystkim reprezentujemy miasto Bydgoszcz, które jest naszym głównym sponsorem, dlatego, takie zdarzenia nie mogą stanowić anty reklamy dla naszego wspaniałego miasta - podkreśliła prezes I-ligowca. Przypomnijmy, że Imeh wraz z końcem rundy jesiennej został wystawiony przez Zawiszę na listę transferową.
Tymczasem już od wtorku z bydgoskim klubem trenuje młodzieżowiec II-ligowego KSZO Ostrowiec, Mateusz Mąka. Zawodnik na testach pod okiem trenera Janusza Kubota będzie przebywał do końca obecnego tygodnia.
EXPRESS BYDGOSKI-GRA NA FAUL.
A JA WIERZE ZE TAK MOGLO BYC:!!!