Całe zamieszanie związane z przedłużeniem umowy przez Uwakwe spowodowane było przez jego menadżera, który za wszelką cenę chciał mu znaleźć inny zespół. - Chcę grać w piłkę w Stalowej Woli - mówił natomiast pomocnik. Mimo tego, w pewnym momencie Nigeryjczyk wyjechał ze Stalowej Woli. Gdzie? Nikt nie wiedział. Oficjalnie mówiło się, że udał się na badania, a nieoficjalnie, że jest na testach w jakimś zagranicznym klubie. Po tym zdarzeniu Longinus Uwakwe wrócił na Podkarpacie do Stali, po czym znowu zniknął i nikt nie wiedział gdzie jest. - Nie liczę już na to, że Uwakwe będzie naszym piłkarzem - mówił nawet Władysław Łach. Piłkarz opuścił nawet pierwszy mecz Stali w nowym sezonie z Odrą Opole.
Stało się jednak inaczej. Longinus Ifeanyi Uwakwe w ostatnich dniach wrócił do Stalowej Woli i podpisał nową umowę. Piłkarz związał sie ze Stalą do końca rundy jesiennej. Do tej pory Nigeryjczyk w barwach Stali zdobył jedną bramkę.