Polacy w 16. kolejce Alpha Ethniki / Gol Bykowskiego

W Grecji w sobotę i niedzielę odbyły się mecze 16. kolejki miejscowej ekstraklasy (Alpha Ethniki). W weekend swojego drugiego gola w bieżącym sezonie ligowym zdobył Maciej Bykowski. W Pireusie w spotkaniu na szczycie zmierzyli się ze sobą nasi rodacy. Na debiut w nowej drużynie czeka nadal Rafał Grzelak.

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Bykowski (PAE Véroia) - zespół polskiego napastnika zagrał na wyjeździe z AEK Ateny. Nasz rodak wystąpił w całym meczu. W 37. minucie zdobył on gola dla gości. Beniaminek doznał w stolicy porażki w stosunku 1:5;

Rafał Grzelak (Skoda Xanthi) - Polak w ubiegłym tygodniu przeniósł się z Boavisty do zespołu z Grecji. Jednak nasz rodak nie zadebiutował jeszcze w nowej drużynie. Skoda w niedzielę odniosła na wyjedzie zwycięstwo nad PAOK Saloniki;

Arkadiusz Malarz (Panathinaikos Ateny) - bramkarz zagrał całe wyjazdowe spotkanie przeciwko Olympiakosowi Pireus. Polski golkiper na samym początku spotkania miał wiele pracy, ale nie dał się zaskoczyć rywalom. Nasz rodak został pokonany w 45. minucie. Gospodarze doprowadzili wówczas do remisu na 1:1. Malarz starał się dojść do centry z rzutu rożnego. Jednak przepychając się z Vasilisem Torosidisem nie zdołał złapać futbolówki. W ogromnym zamieszaniu dopadł do niej Paraskevas Antzas i zdobył gola. Po przerwie kibice nie zobaczyli więcej bramek. Zdaniem mediów w Grecji Polak popełnił błąd przy bramce. Jednak w kilku innych sytuacjach wykazał się on umiejętnościami i jego występ oceniono dobrze;

Maciej Murawski (Apollon Kalamarias) - defensor zagrał od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego w pojedynku przed własną publicznością z OFI Kreta. Apollon dzięki remisowi 1:1 wywalczył punkt;

Mirosław Sznaucner (PAOK Saloniki) - polski obrońca wystąpił w całym meczu przeciwko Skodzie Xanthi. Jego klub przegrał u siebie w stosunku 0:1;

Michał Żewłakow (Olympiakos Pireus) - obrońca reprezentacji Polski zagrał całe spotkanie z Panathinaikosem Ateny. Ponosi on częściowo winę przy bramce dla rywali. Akcja, która przyniosła bramkę Koniczynkom rozpoczęła się od Dimitris Salpigidis. Napastnik z Pireusu uciekł Żewłakowowi. Nasz rodak w 64. minucie zażegnał groźną sytuację, wybijając piłkę na rzut rożny. Jego klub wywalczył u siebie remis 1:1.

Komentarze (0)