Po środowym sparingu ŁKS-u Łódź z GKS Bełchatów, trener Ryszard Tarasiewicz przekonywał, że potencjał kadrowy jego zespołu nie gwarantuje pozostania w Ekstraklasie. Przede wszystkim było jednak widać, że szkoleniowiec ŁKS jest poirytowany ciągłymi problemami klubu. Choć podkreśla, że czeka na rozmowy z władzami klubu oraz ich efekty, to jak ustalił Przegląd Sportowy, Tarasiewicz i jego asystent Waldemar Tęsiorowski z powodu ciągłych problemów ŁKS-u noszą się z zamiarem złożenia dymisji.
Tarasiewicz przedstawił działaczom listę 20 zawodników, z których jak na razie do ŁKS trafili Paweł Sasin i Wojciech Łobodziński. Trener ŁKS-u chciałby, aby do zespołu dołączyli również Jakub Kosecki i Tomasz Kiełbowicz. Tymczasem władze łódzkiego klubu zapowiedziały, że zawieszają rozmowy transferowe. Z jakiego powodu? Nieoficjalnie mówi się, że jedna z firm, która będzie budowała stadion, ma wspomóc finansowo klub. Informatorzy Przeglądu Sportowego twierdzą jednak, że nie można się spodziewać astronomicznych sum.
Działacze klubu chcą również wprowadzić tak zwany program naprawczy. Miałby on polegać na obniżeniu zarobków zawodników. Ten zabieg w krótkim czasie pozwoliłby zaoszczędzić około miliona złotych. Obecnie zadłużenie ŁKS-u jest szacowane na 3 miliony. Póki co zgody na obniżenie zarobków nie wyrazili Marcin Adamski, Maciej Bykowski i Marcin Mięciel.
Źródło: Przegląd Sportowy