18 goli w T-Mobile Ekstraklasie to bardzo imponujący dorobek. Artiom Rudnev już wcześniej wyrobił sobie niezłą markę udanymi występami w Lidze Europy. Nic więc dziwnego, że często odbiera telefony od różnego rodzaju menedżerów, którzy namawiają go do zmian barwy klubowych. I choć Łotysz zapewniał, że zimą nie zmieni barw klubowych, to cały czas istniało ryzyko zmiany zdania po otrzymaniu intratnej oferty. - Pewni, że Artiom nie odejdzie będziemy dopiero wtedy, kiedy zamkną się wszystkie okna transferowe. Chcemy zrobić wszystko, aby został w Lechu. Na dzień dzisiejszym wiele jest spekulacji, ale nie ma żadnej oferty. Nikt nie pracuje nad tym, aby Artiom odchodził i on sam również skupia się na jak najlepszym przygotowaniu do rundy wiosennej - mówi Andrzej Dawidziuk.
Dyrektora sportowego Lecha nie dziwi spora liczba spekulacji i zapytań. - Jest to naturalne, że interesują się nim europejskie kluby, bo jest to zawodnik, który nie tak dawno miał więcej strzelonych bramek niż nawet Messii - dodaje Dawidziuk.
W ostatnich dniach sporo słychać o osłabieniach Kolejorza, a żaden zawodnik tej zimy nie zasilił jego barw. - Nie należy się spodziewać żadnych transferów. Jest jeszcze trochę czasu, okno transferowe w naszym kraju jest wydłużone o miesiąc, więc można liczyć że coś się wydarzy. Na dzisiaj nie jest to jednak bliskie finalizacji - zakończył Dawidziuk.
Lech robi wszystko, aby zatrzymać Rudneva
Świetna postawa Artioma Rudneva w rundzie jesiennej nie pozostała bez echa. Nazwisko Łotysza znalazło się w notesach wielu menedżerów. Napastnik Lecha Poznań zaznacza jednak, że do końca sezonu nie zamierza zmieniać barw klubowych, choć często jest kuszony interesującymi zapytaniami ze strony zagranicznych drużyn.