Akcja Wielkie Derby Śląska rozpoczęta

Kibice polskiej ekstraklasy odliczają już dni do startu sezonu 2008/09. Cała Polska czeka na start naszej rodzimej ligi, choć wielu z nich uważa ją za słabą i nudną, ale gdy dłużej nie gra, wszystkim zaczyna jej brakować. Na pierwszą ligową kolejkę w szczególności czeka się w dwóch śląskich miastach. Rzecz jasna mowa o Zabrzu i Chorzowie, bowiem w niedzielę, 10 sierpnia kibice będą świadkiem wielkiego piłkarskiego święta na Śląsku - 91. Wielkich Derbów pomiędzy Górnikiem, a Ruchem.

Mecze dwóch 14-krotnych mistrzów Polski rozgrywane są od 1956 roku. Pierwsze stracie obu drużyn zakończyło się zwycięstwem liczącego wówczas zaledwie osiem lat Górnika Zabrze, który ograł powstały w 1920 r. chorzowski Ruch 3:1.

Jednak to Ruch jest autorem wyższego zwycięstwa w derbach z Górnikiem. 11 maja 1966 roku chorzowianie rozgromili u siebie zabrzan aż 5:1, lecz nie przeszkodziło to Górnikowi w zdobyciu w sezonie 1965/66 mistrzostwa Polski. Chorzowska drużyna była wówczas jedenasta.

Rok później górnicy w Zabrzu pokonali Ruch po 4:1 i pomimo porażki w Chorzowie sięgnęli pewnie po piąty z rzędu i ósmy w historii tytuł mistrza Polski. W historii najnowszej derby Górnego Śląska zapisały się zarówno pięknymi zgłoskami jak i krwią kibiców.

17 maja 1997 roku w walce kibiców zginął jeden z fanów Niebieskich - Remigiusz Thiem. Kibice Ruchu zapowiadali po tej tragicznej śmierci krwawą zemstę na fanach Trójkolorowych, ale na apel rodziny zaprzestano chęci zemsty. Kilka lat później śmierć zebrała kolejne krwawe żniwo z wojny zwaśnionych sympatyków obu śląskich drużyn.

W sierpniu 2002 roku w wyniku ataku kibiców zabrzańskiego Górnika zginął nastoletni fan Ruchu - Rajmund Drynda, który został śmiertelnie raniony racą wystrzeloną przez chuliganów z Zabrza. Trafiła ona młodego kibica Ruchu w okolice krocza. Płonęła żywym ogniem. Obrażenia popularnego wśród fanów Niebieskich "Remika" były na na tyle poważne, że 16-letni wówczas chłopak zmarł.

Śmierć ta jeszcze bardziej zaostrzyła stosunki między fanami Górnika Zabrze a Ruchu Chorzów. Przed każdym meczem tych śląskich klubów policja przeżywa prawdziwą mobilizację, a mecze te obstawia tysiące funkcjonariuszy.

W sezonie 2002/03 drużyna chorzowskiego Ruchu opuściła szeregi ekstraklasy i wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej dopiero przed rokiem, w sezonie 2007/08. Podczas Wielkich derbów w Zabrzu rozgrywanych 3 sierpnia 2007 roku nie pojawił się żaden z fanów Ruchu. Oficjalnym powodem była rzekoma kara nałożona na fanów Niebieskich za zachowanie podczas wcześniejszych meczów, nieoficjalnie mówiło się, że kibice z Chorzowa oczekują od zabrzańskich fanów przeprosin za śmierć kolegów.

Dzień 2 marca 2008 roku zapisał się za przyczyną fanów Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów w najnowszej historii polskiej ekstraklasy wielkimi zgłoskami. Otóż na Wielkie Derby Śląska rozgrywane jak przed laty na Stadionie Śląskim w Chorzowie udało się aż 16 tysięcy sympatyków Górnika Zabrze, oraz 25 tysięcy kibiców gospodarzy.

Był to absolutny rekord frekwencji na meczu ligowym ostatnich lat, bo 41 tysięcy fanów na mecze polskiej ekstraklasy z natury nie przychodzi. Wspaniałe oprawy jakie zaprezentowali fani Górnika i Ruchu podczas marcowego meczu pokazywały wszystkie polskie, a nawet niektóre zagraniczne telewizje.

Marcową potyczkę obu drużyn po pasjonującym spotkaniu wygrał chorzowski Ruch pokonując Górnika 3:2. Teraz zabrzańska jedenastka i fani pałają rządzą rewanżu nad chorzowianami. Zaplanowany na przyszły tydzień mecz już teraz wzbudza wielkie zainteresowanie. Wydaje się też, że podobnie jak ten przed rokiem odbędzie się bez fanów Niebieskich, którzy nadal czekają na przeprosiny, a czy rewanż Górnika za ostatnią porażkę z Ruchem nastąpi już przy okazji 91. Wielkich Derbów Śląska okaże się już niebawem.

Komentarze (0)