Cani zostaje przy Konwiktorskiej

Kamil Kołsut 30 Stycznia 2012, 17:41

Zamieszanie związane z kontraktem 22-letniego napastnika trwało od listopada. Cani nowy kontrakt z klubem (dotychczasowy wygasał wraz z końcem sezonu) miał podpisać tuż przed wylotem na zagraniczne zgrupowanie, ostatecznie jednak - po konsultacjach z menadżerem - Albańczyk wstrzymał się z podjęciem decyzji, a prezes Józef Wojciechowski do tego czasu nakazał mu pozostać w stolicy.

- Jak na razie nic się w tej kwestii nie zmienia - mówił jeszcze kilka dni temu w rozmowie ze SportoweFakty.pl rzecznik prasowy stołecznego klubu Jakub Krupa, a właściciel zastanawiał się, czy jest sens trzymać w klubie zawodnika, który na dobrą sprawę jeszcze nic dla zespołu nie zrobił, a już miesza i zachowuje się jak gwiazdor.

Obie strony ostatecznie doszły do porozumienia, Cani podpisał z Polonią trzyletni kontrakt. - Cieszymy się, że Edgar ostatecznie związał się na dłużej z Polonią. Obie strony podzielają wiarę, że przed nami ważne miesiące, a zdobycie mistrzostwa Polski byłoby równie ważne dla klubu, jak i zawodnika. Mamy wspólny cel - nie ma wątpliwości Krupa.

Albańczyk do kolegów w Belek dołączy już we wtorek, a dzień później prawdopodobnie wystąpi w meczu sparingowym z Metalistem Charków. Polonia wiosenną część rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy zainauguruje za nieco ponad dwa tygodnie w Łodzi, a Cani o miejsce w podstawowym składzie powalczy z wracającym do zdrowia Łukaszem Teodorczykiem oraz pozyskanym zimą Władimirem Dwaliszwilim.