Czwartek w Serie A: Crespo opuszcza Italię, zobacz 8 goli w meczu Interu (wideo)

Javier Zanetti uważa, że mecz Interu z Palermo nie powinien dojść do skutku z powodu fatalnych warunków pogodowych. Michele Pazienza chce wrócić do Juventusu. - Nasza gra jest żałosna - mówi po kolejnej wpadce Romy Luis Enrique.

Zanetti narzeka na pogodę
Javier Zanetti

nie po raz pierwszy wyraził swoje niezadowolenie z powodu rozgrywania meczów w anormalnych warunkach atmosferycznych. - To prawda, że nikt nie odniósł groźnej kontuzji, ale ryzyko było ogromne. Taki stan murawy mocno wpływa na bardzo wiele elementów. Jednak władze ligi, a przede wszystkim sędziowie zdecydowali, żeby grać - kręcił głową Argentyńczyk.

Sam pojedynek Interu z Palermo (4:4) okazał być się wyśmienitym widowiskiem. - Jesteśmy bardzo rozczarowani, że straciliśmy punkty. To był dziwny mecz - uważa Zanetti. - Wspaniała reklama dla futbolu! Wielka szkoda, że nie udało się wygrać. Sam wynik jest jednak zasłużony, biorąc pod uwagę liczbę okazji z jednej i drugiej strony - skomentował Claudio Ranieri, chwaląc autora 4 goli Diego Milito.

Gole z meczu Inter - Palermo:

Więcej o meczu ->>>

Śnieżna przygoda Joela Obi podczas środowego meczu:

Milan przegrał - jak tłumaczy się Allegri?

Rossoneri nie sprostali w środę Lazio. - Rozegraliśmy okropne spotkanie przeciwko rywalowi, który nie pozwolił nam na wiele. Nie oznacza to jednak, że mistrzostwo przypadło już Juventusowi. Rozgrywki ligowe są długie i nic jeszcze się nie wyjaśniło. Tę porażkę uważam za korzystną dla naszego zdrowia. Myślę, że uczyni nas silniejszymi i pozwoli iść naprzód - przekonuje Massimiliano Allegri.

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło przy stanie 0:0, gdy Stephan El Sharaawy wpadł w pole karne, a piłkę sprzed klatki piersiowej ręką zagarnął mu Andre Dias. - Myślę, że arbiter liniowy powiedział głównemu, że to El Sharaawy trafił w piłkę ręką i dlatego została podjęta taka, a nie inna decyzja. Początkowo arbiter chciał przecież podyktować karnego - mówi szkoleniowiec.

Lazio pokonuje Milan 2:0:

Luis Enrique załamany

Gdy wydawało się, że Roma włączy się do walki o scudetto, Giallorossi zupełnie nieoczekiwanie zremisowali z Bologną i ulegli Cagliari, tracąc w ciągu 4 dni 5 bezcennych punktów. - Byliśmy słabi w defensywie. Musimy grać zupełnie inaczej. Konieczna jest koncentracja przez pełne 90 minut. Grając tak jak obecnie, idziemy donikąd. Jestem bardzo rozczarowany. Smuci mnie, że przez 20 minut gramy świetnie, a przez kolejne 20 beznadziejnie. To żałosne - skrytykował podopiecznych Luis Enrique.

Koniec kariery Crespo w Italii!
Hernan Crespo

podczas zwołanej konferencji prasowej ogłosił, że rozwiązał swój kontrakt z Parmą. Powód? Słynny Argentyńczyk nie mieścił się w planach trenera Roberto Donadoniego. - Nie jest dla mnie łatwo żegnać się z Parmą i futbolem na najwyższym poziomie po 19 latach - mówił ze łzami w oczach bramkostrzelny napastnik, który w przeszłości występował m.in. w Lazio, Interze, Milanie i Genoi.

- Nie chciałem być ciężarem dla Parmy, a poza tym siedzenie na ławce nigdy nie jest przyjemne. Cieszę się, że zostawiam klub w dobrej kondycji. Zamierzam kontynuować karierę piłkarską, ponieważ gra wciąż sprawia mi radość. Pojawiają się propozycje z Indii, Chin, Kataru i Ameryki. Póki co nic nie zostało jednak uzgodnione - podsumował 36-latek.

Pazienza chce wrócić do Juventusu

Okazuje się, że Bianconeri byli zdecydowani sprzedać Michele Pazienzę! Juventus uzgodnił warunki transferu definitywnego do Genoi, jednak sam zawodnik w ostatniej chwili wywalczył wypożyczenie do Udinese. - Postanowił tak, ponieważ chce wrócić do drużyny Antonio Conte. Bez występów w europejskich pucharach miał niewiele okazji do gry. To dlatego odszedł - wyjaśnia agent pomocnika.

W pomocy pomimo odejścia Pazienzy Antonio Conte ma spory wybór, ponieważ pozyskał Simone Padoina. Przez to spadły notowania wielce utalentowanego Luki Marrone. - Marrone jest już świetnym piłkarzem, a będzie jeszcze lepszy, gdy nabierze doświadczenia. Pozyskanie Padoina nie wpłynie na jego rozwój - zapewnia 21-latka trener.

Caceres pójdzie w ślady Montero?
Martin Caceres

otrzymał w Juventusie koszulkę z numerem 4, którą przed laty zakładał Paolo Montero, który występował w Juventusie w latach 1996-2005 i został legendą tego klubu. - To dla mnie wielki zaszczyt, ale też odpowiedzialność. Mój rodak Montero wiele razy uradował kibiców występując z tym numerem. Mam nadzieję, że i mnie się to uda - przyznaje urugwajski defensor. - Nie jest kluczowe, na jakiej pozycji w obronie będę występował. Najważniejsze, bym grał w podstawowym składzie - twierdzi Caceres.

Źródło artykułu: