- Często grywał zbyt agresywnie, podpalał się, co w Bundeslidze nie przejdzie. Tam grają tak dobrzy zawodnicy, że jeśli zobaczą faulującego Borysiuka, od razu zaczną go prowokować, żeby wyleciał z boiska. Niech gra agresywnie, ale bez przesady. Poza tym musi zapomnieć o czasach, kiedy w spokoju mógł sobie przyjąć piłkę i biec z nią nieatakowany. W Niemczech jak piłka mu odskoczy, to po prostu ją straci - mówi Andrzej Juskowiak w rozmowie z Super Expressem.
- Teoretycznie adaptacja w nowych warunkach zajmuje pół roku, ale Ariel musi zrobić to szybciej - podkreśla Juskowiak.
Źródło: Super Express