Kiereś o nowych graczach PGE GKS

Już tylko tydzień pozostał do pierwszego meczu Brunatnych z Lechem Poznań i coraz mniej czasu dla sztabu szkoleniowego na wypracowanie wyjściowej jedenastki na to spotkanie. Czy znajdą się w niej zimowe nabytki?

Zapraszamy do zapoznania się z opiniami trenera Kamila Kieresia na temat każdego z "nowych" oraz trójki zawodników z młodzieżówki PGE GKS Bełchatów, którzy trenowali na obozie w Turcji. Zapytaliśmy trenera, czy są to zawodnicy na miarę talentów jak Janusz Gol, które w bełchatowskim środowisku potrafiły wypłynąć na szerokie wody.

- Mocno wierzę w każdego z nich. To nie są przypadkowo wyszukani ludzie, lecz zawodnicy obserwowani pod kątem gry na poszczególnych pozycjach w naszej drużynie. Widzimy w nich odpowiednio duży potencjał do gry a także wiek, który predysponuje do dalszego rozwoju. Ci zawodnicy są na razie krótko z nami i wciąż trwa proces wkomponowania ich w zespół oraz nasz system gry. Jest opinia, że są tą piłkarze bez nazwisk, anonimowi, ale spójrzmy na obecną kadrę a zobaczymy, że ludzie, którzy osiągnęli już bardzo wiele włącznie z reprezentacją, także przychodzili do nas z niższych lig i wcześniej mało kto o nich w Ekstraklasie słyszał. Przykłady Dawida Nowaka z SMS, Tomka Wróbla z Polkowic, Janusza Gola ze Świdnicy, Kamila Poźniaka z Krasnegostawu, Mateusza Cetnarskiego z SMS, czy wcześniej Łukasza Garguły z Polaru, Darka Pietrasiaka z KSZO, Marcina Kowalczyka z Głowna a także Rafała Grodzickiego z Górnika Wieliczka dobitnie o tym świadczą. To też byli zawodnicy o określonym potencjale i oni także potrzebowali czasu, by zapracować sobie na „nazwisko” i dać temu klubowi bardzo dużo. Wierzę, że podobnie będzie z piłkarzami sprowadzonymi zimą. Mam nadzieję, że tu nie będzie pomyłki i już w najbliższej przyszłości będą w stanie podnieść jakość zespołu - powiedział Kiereś.

Oceny zawodników:

Maciej Wilusz (z MKS Kluczbork): Maciek został ściągnięty jak środkowy obrońca z dobrą lewą nogą, czyli dający alternatywę do gry także na bocznej obronie. Imponuje spokojem zarówno na boisku jak i poza nim. W Turcji był testowany na obu tych pozycjach, pokazał się z dobrej strony i zgłasza aspiracje do gry w pierwszym wyjściu. Rywalizacja jednak wciąż jest otwarta.

Paweł Giel (Ruch Radzionków): Paweł to najnowszy nabytek, o który bardzo mocno zabiegaliśmy. To zawodnik środka pola z etykietką defensywnego pomocnika, ale ja widzę w nim swego rodzaju łącznika, taką „ósemkę”, który po odbiorze piłki jest w stanie ją dobrze rozegrać. To zawodnik o wysokim wzroście, który dysponuje przy tym zwrotnością, dynamiką i szybkością, co przy 191 cm jest jego dodatkowym atutem.

Kamil Wacławczyk (KS Polkowice): Kamil to zawodnik o inklinacjach bardzo ofensywnych, ustawiony gdzieś za napastnikiem w roli "dziesiątki". Jest bardzo kreatywny, gra dobrze obiema nogami, jest obdarzony mocnym strzałem. Ma zadatki na piłkarza prowadzącego grę. Ma dobre rozeznanie na boisku. Tu należy dodać, że Kamil i Paweł to ludzie, którzy są z nami najkrócej, właściwie od wylotu na obóz i ten czas wkomponowania w zespół może potrwać dłużej. Niemniej liczę na to, że z każdym kolejnym dniem ich wartość i przydatność dla zespołu będzie coraz bardziej widoczna.

Mateusz Mak (Ruch Radzionków): Mateusz to już spora renoma jak na warunki I ligi, zawodnik, który pokazał się tam z bardzo dobrej strony. To piłkarz niezwykle dynamiczny i obdarzony sporą szybkością, grający z ciągiem do przodu. Wiele się po nim spodziewamy. Wielka szkoda, że przyplątała mu się kontuzja podczas sparingu w Wągrowcu, przez co musiał pracować indywidualnie. Teraz potrzebuje czasu, by wszystko nadrobić.

Michał Mak (Ruch Radzionków): Michał to także zawodnik o sporym potencjale szybkościowym, fajnie oskrzydlający akcje, z dobrym dryblingiem. Krąży opinia, że to słabszy z braci, ale treningi i mecze pokazują, że potrafi wiele wnieść do gry i zagrozić naszym etatowym skrzydłowym. Początek jego przygotowań też był nieco zaburzony przez świeżo zakończoną rehabilitację złamanej ręki, co w małym stopniu przeszkadza. Czekam zatem aż obaj bracia Mak będą mieli pełen komfort zdrowotności i pokażą w pełni swoje atuty.

Łukasz Wroński (GKS U-21): Łukasz trenuje z nami od początku stycznia. W tej chwili jego dyspozycja może cieszyć, prezentuje się dobrze, nie odstaje od kolegów i jego gra w sparingach czy treningach daje wiele zespołowi. Jak na swój wiek wygląda w tym momencie bardzo dojrzale, ma charakter i zgłasza swoje aspiracje do gry w pierwszym zespole. Bramka w meczu z Rudarem to nie przypadek, lecz wypadkowa pracy, jaką wykonuje. Ważne dla mnie jest to, że przy odpowiednim treningu odzyskał swój atut, czyli szybkość i jest w tej chwili bardzo dynamiczny.

Piotr Witasik (GKS U-21): Piotrek to zawodnik bardzo charakterny, zaangażowany w każdy trening i sparing, ciężko pracujący. Przed nim jako młodym piłkarzem niezwykle trudne zadanie, bo rywali na swojej pozycji ma bardzo wymagających. „Jodła” współtworzy naszą kadrę, dając od siebie, ile może. Mocna dwudziestka treningowa pozwala nam stwarzać warunki meczowe, ćwiczeń techniczno-taktycznych, co podnosi jakość zajęć. A Piotrek swoje umiejętności może stale podnosić.

Damian Zawieja (GKS U-21): Damian to nasz największy pechowiec, który bardzo szybko doznał urazu, uniemożliwiający mu trening do końca obozu. Mogę mu tylko współczuć, że zdrowie nie pozwoliło temu ambitnemu zawodnikowi na pokazanie swoich umiejętności.

Rozmawiał Michał Antczak.

Źródło artykułu: