Puchar Narodów Afryki: Finał pocieszenia dla Mali!

Trzecie miejsce w 28. edycji Pucharu Narodów Afryki zajęła drużyna Mali. W finale pocieszenia Malijczycy pokonali jednego z głównych faworytów całego turnieju, reprezentację Ghany.

Artur Długosz
Artur Długosz

Czarne Gwiazdy były jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa w całym turnieju. W półfinale imprezy Ghańczycy musieli jednak uznać wyższość Zambii, która zwyciężyła 1:0 po golu Emmanuela Mayuki w 78. minucie spotkania. Kto jednak wie, jak potoczyłyby się losy tego starcia, gdyby na samym początku meczu Asamoah Gyan wykorzystał rzut karny.

W drugim spotkaniu półfinałowym piłkarze reprezentacji Mali stawili zaciekły opór faworyzowanej ekipie Wybrzeża Kości Słoniowej. Słonie pokonały zespół Orłów tylko 1:0. Decydującego gola strzelił w 45. minucie Gervinho. Co ciekawe, Ghana z Mali, równo dwa tygodnie temu, zmierzyła się w fazie grupowej tegorocznego Pucharu Narodów Afryki. Czarne Gwiazdy zwyciężyły wtedy 2:0.

W sobotę od pierwszych minut zaatakowali piłkarze Mali. Za sprawą Garry Dembele już na samym początku potyczki byli oni bliscy objęcia prowadzenia. W 7. minucie po dośrodkowaniu tego zawodnika Ghańczyków uratowała poprzeczka. Po początkowym zrywie drużyny Mali później gra się wyrównała, a z biegiem czasu optyczną przewagę zaczęły uzyskiwać Czarne Gwiazdy. To jednak Mali cały czas stwarzało sobie groźniejsze sytuacje. Bramka wisiała w powietrzu i w 23. minucie podopieczni Alaina Giressa objęli prowadzenie. Wtedy to po rzucie rożnym piłka trafiła do jednego z Malijczyków, który natychmiast zdecydował się na strzał zza pola karnego. Futbolówkę przed siebie odbił Adam Kwarasey, a tą do bramki dobił Cheick Diabate.

Zawodnicy Ghany po stracie gola zgubili swój rytm, a Malijczycy raz na jakiś czas stwarzali sobie dogodne okazję do zdobycia gola - w 33. minucie świetną sytuację zmarnował na przykład Samba Diakite. Ghana, w 37. minucie, odpowiedziała uderzeniem Jordana Ayew'a zza pola karnego, ale dobrą interwencją popisał się Oumar Sissoko.

W drugiej połowie piłkarze Ghany ruszyli do zdecydowanego ataku. W 53. minucie Sulley Ali Muntari umieścił nawet piłkę w bramce, ale arbiter uznał, że był on na spalonym i gola nie zaliczył. To była kontrowersyjna decyzja sędziego.

Od 65. minuty Ghańczykom było jeszcze trudniej, bowiem z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Isaac Vorsah. Pomimo tego Czarne Gwiazdy się nie poddawały. Malijczycy zaczęli słabnąć i popełniać proste błędy, ale zawodnicy Ghany nie potrafili ich wykorzystać. W 80. minucie było już jednak po meczu. Po świetnym podaniu Adama Tamboury wślizgiem do bramki piłkę skierował Cheick Diabate. Po tym ciosie Ghana nie mogła się już podnieść.

Trzecie miejsce w turnieju dla drużyny Mali to na pewno spore osiągnięcie. Lokata poza podium dla Ghany to natomiast spore rozczarowanie. Po tym zespole oczekiwano zdecydowanie więcej.

Ghana - Mali 0:2 (0:1)
0:1 - Cheick Diabate 23'
0:2 - Cheick Diabate 80'

Składy:

Ghana: Adam Kwarasey - John Pantsil, Isaac Vorsah, Jonathan Mensah, Samuel Inkoom (36' Prince Tagoe), Lee Addy, Anthony Annan, Kwadwo Asamoah (68' Masahudu Alhassan), Mohammed Abu (46' Sulley Ali Muntari), Andre Ayew, Jordan Ayew.

Mali:
Oumar Sissoko - Cedric Kante, Adama Tamboura, Ousmane Coulibaly, Abdoulaye Maiga, Seydou Keita, Bakaye Traore, Samba Sow (86' Souleymane Keita), Samba Diakite, Cheick Diabate, Garra Dembele (86' Mustapha Yatabare).

Żółte kartki: Jordan Ayew, Isaac Vorsah (Ghana) oraz Samba Sow, Bakaye Traore (Mali).

Czerwona kartka: Isaac Vorsah (Ghana) /65' - za drugą żółtą.

Sędzia: Grisha Ghead (Egipt).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×