Nieudany eksperyment Warty

W meczu ze Stalą Stalowa Wola trener Warty Poznań, Bogusław Baniak ustawił formację defensywną w eksperymentalnym składzie. Niewiele brakowało, a eksperyment ten byłby dla poznaniaków brzemienny w skutkach. Tylko fatalnej skuteczności piłkarzy Stali zawdzięczają poznaniacy, że zainkasowali trzy punkty.

W sobotnim spotkaniu za nadmiar żółtych kartek w poprzednim sezonie musiał pauzować Błażej Jankowski. Wydawało się, że partnerem Krzysztofa Strugarka będzie młody Maksymilian Jankowski, który dobrze prezentował się w sparingach. Ostatecznie jednak Bogusław Baniak, po konsultacji ze sztabem szkoleniowym, postanowił wystawić jako drugiego środkowego obrońcę Tomasza Bekasa, który jest nominalnym pomocnikiem. - Jestem z zespołem cały czas na treningach. Tak jak byłem zauroczony grą Maksa Jankowskiego w sparingach, to ostatnie dwa tygodnie dały mi dużo do myślenia. Poprosiłem asystentów oraz dyrektora sportowego, aby ustawili blok obronny i cała trójka postawiła na Bekasa, więc się na niego zdecydowałem - tłumaczył swoją decyzje szkoleniowiec Warty.

Bekas nie czuł się dobrze na tej pozycji. Razem z prawym obrońcą, Pawłem Ignasińskim popełniał wiele błędów, co powodowało, że Stal miała wiele wymarzonych sytuacji do zdobycia gola. Na szczęście dla gospodarzy podopieczni Władysława Łacha mieli w ten dzień rozregulowane celowniki, albo dobrze bronił Łukasz Radliński. - To co wyprawiał Ignasiński z Bekasem w przeciągu piętnastu minut - ja czegoś podobnego nie widziałem. Obaj stwarzali zagrożenie pod naszą bramką do momentu krzyknięcia męskich słów - opowiada Baniak, który jednak starał się zrozumieć Bekasa grającego na nowej dla siebie pozycji. - Nie chciałbym, żeby tak doświadczony zawodnik musiał czytać negatywne cenzurki. Sprowokował dwie, trzy sytuacje, po których Stal powinna wyjść na prowadzenie, ale wynik jednak poprawia troszeczkę tą negatywną ocenę, bo zawodnicy potrafili go dociągnąć do końca meczu.

W meczu ze Stalą formacja defensywa była najsłabszą stroną Warty, ale powrót Błażeja Jankowskiego, który w zeszłym sezonie otrzymał aż trzynaście żółtych kartek, powinien rozwiązać ten problem. - Powrót tego walczaka spowoduje, że będzie bardziej kolorowo, ale na pewno lepiej w obronie - twierdzi Baniak, mając na myśli skłonność do częstego otrzymywania kartek przez swojego zawodnika.

Duet stoperów Błażej Jankowski - Krzysztof Strugarek powinien stanowić solidną zaporę bramki Warty. Tym bardziej, że "Strugar" rozegrał kapitalne spotkanie przeciwko drużynie ze Stalowej Woli. A jak mu się grało z Tomaszem Bekasem? - Zagraliśmy razem pierwszy mecz. Było trochę ciężko, ale myślę, że nie było najgorzej - powiedział Strugarek.

Komentarze (0)