Bartłomiej Konieczny: Zazwyczaj takie mecze kończą się porażką

Podbeskidzie Bielsko-Biała dość nieoczekiwanie pokonało w meczu wyjazdowym drużynę Widzewa Łódź 1:0 (0:0), choć mogło wygrać większą różnicą goli. Beniaminek spisał się szczególnie dobrze w drugiej połowie spotkania, kiedy to nie dopuścił do tego, aby rywale oddali choć jeden strzał.

- Każda passa kiedyś się kończy. Zarówna ta dobra, jak i ta zła. Mieliśmy złą passę na Widzewie i wreszcie udało nam się wygrać z nim. Byliśmy na to gotowi mentalnie, fizycznie i psychicznie. To się stało. Jeżeli chodzi o naszą passę zwycięstw, to będziemy chcieli ją kontynuować przez jak najdłuższy czas - przyznał szczęśliwy ze zwycięstwa Bartłomiej Konieczny.

Co zdaniem zawodnika Podbeskidzia zadecydowało o tym, że z Łodzi wywożą oni komplet punktów? - Trzeba zapytać, co zadecydowało o tym, że nie wygraliśmy więcej. Po tych niewykorzystanych sytuacjach z pierwszej połowy, musieliśmy być bardziej skoncentrowani, bo zazwyczaj takie mecze kończą się porażką. Dlatego tym bardziej cieszy to zwycięstwo - mówi zawodnik.

Czy Widzew zaskoczył czymś podopiecznych Roberta Kasperczyka? - Nie chcę ich rozliczać, bo mam sentyment do tego klubu. To nie jest moja sprawa. Ja się interesuje swoim klubem i chcę się skupić na nim - kończy obrońca.

Komentarze (0)