Sparingowo: Pogoń nadal bez porażki

Czołowi drugoligowcy przetestowali formę Portowców tuż przed ich wylotem na obóz w tureckiej Alanyi. Podopieczni Marcina Sasala na początek pracowitej soboty pokonali legnicką Miedź, a następnie bezbramkowo zremisowali z Chojniczanką Chojnice.

Sparing z Miedzią rozpoczął się wyśmienicie dla piłkarzy Pogoni, którzy już w 6. minucie udokumentowali miażdżącą przewagę golem. Koronkową akcję Petera Hricko i Adriana Budki na prawym skrzydle wykończył strzałem do pustej bramki Adam Frączczak.

Legniczanie przebudzili się dopiero po kilkunastu minutach zmagań, a efektem ich coraz śmielszych ataków były dwa groźne uderzenia Zbigniewa Zakrzewskiego, powstrzymane dopiero przez bramkarza Radosława Janukiewicza. Starania podopiecznych Bogusława Baniaka zostały nagrodzone w 27. minucie, gdy Patryk Kiełpiński trafił do siatki w podbramkowym zamieszaniu.

Na odpowiedź podrażnionych utratą prowadzenia zawodników Pogoni trzeba było poczekać zaledwie pięć minut. Przebitkę w polu karnym legniczan wygrał Donald Djousse, do futbolówki dopadł niepilnowany Takafumi Akahoshi, który padając na murawę, zdołał jeszcze strzelić gola.

Pierwsza połowa spotkania obfitowała w dynamiczne i składne akcje z obu stron. Po przerwie tempo gry spadło, a żadna z drużyn nie potrafiła przejąć boiskowej inicjatywy. Boiskowy marazm przerwała na chwilę akcja Djousse z 55. minuty. Napastnik Pogoni urwał się obrońcom Miedzi i wygrał pojedynek sam na sam z Andrzejem Bledzewskim.

Nadzieje zawodników Miedzi na uniknięcie porażki odżyły jeszcze raz w 82. minucie, gdy rzut karny na gola zamienił pewnym strzałem Kamil Hempel. Nacierający na bramkę Pogoni w końcówce spotkania przyjezdni nie potrafili jednak pójść za ciosem i sparing zakończył się zwycięstwem Pogoni. Mogło być ono jeszcze okazalsze, ale Mateusz Szałek w ostatniej akcji meczu ostemplował uderzeniem z dystansu poprzeczkę.

Pogoń Szczecin - Miedź Legnica 3:2 (2:1)
1:0 - Frączczak 6'
1:1 - Kiełpiński 29'
2:1 - Akahoshi 32'
3:1 - Djousse 55'
3:2 - Hempel 82' (k.)

Pogoń: Janukiewicz – Hricko, Radler, Noll, Pietruszka, Budka, Szałek, Ława, Akahoshi, Frączczak, Djousse (61' Sotirović).

Miedź: Bledzewski - Starosta (46' Hempel), Woźniczka, Paszliński, Zasada, Nowacki (81' Bany), Gawlik (80' Szewczuk), Kiełpiński (73' Grittner), Madejski (46' Zieliński (81' Lenkiewicz), Garuch, Zakrzewski (55' Tyc).

Widzów: 400.

Drugim sobotnim przeciwnikiem Pogoni był inny drugoligowiec - Chojniczanka Chojnice. Spotkanie, w którym trener Marcin Sasal, dał szansę kilku młodzieżowcom i zawodnikom zasiadającym jesienią na ławce rezerwowych, nie miało historii. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, królowała natomiast walka w środku pola.

Najbliżej zdobyczy bramkowej w pierwszej połowie był Edi Andradina, jednak jego podkręcone uderzenie z rzutu wolnego zdołał obronić Maciej Krakowiak. Po przerwie okazje na uradowanie szczecińskiej publiczności mieli młodzieżowcy: Łukasz Zwoliński i Mateusz Sobolczyk, lecz przegrali oni pojedynki z strzegącym już wówczas bramki Chojniczanki Rafałem Misztalem.

Anty-wydarzeniem meczu była awantura z udziałem Ediego i Karola Gregorka w 27. minucie. Faulowany napastnik drugoligowca obraził piłkarza Pogoni słowem: "czarnuch", po czym został odepchnięty przez Brazylijczyka. Arbiter spotkania ukarał Gregorka czerwoną, natomiast Ediego żółtą kartką.

Pogoń Szczecin - Chojniczanka Chojnice 0:0

Pogoń: Fabiniak - Wójcik, Kucharski, Williams, Sobolczyk, Rogalski, Edi Andradina (56' Rudol), Mosnikov, Golla, Lewandowski, Sotirović (31' Zwoliński).

Chojniczanka: Krakowiak (46' Misztal) - Gogol (46' Kaśnikowski), Sierant (46' Steinke), Hajduczek, Bednarek, Tatara (46' Ligienza), Parzy, Pach (46' Szczepan), Iwanicki (65' Pestka), Gregorek (27' Lenart), Kaźmierowski (65' Tatara).

Widzów: 300.

Komentarze (3)
avatar
DariuszPortowiec
18.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nuda Pogoń, ale tak to już jest że tak silne drużyny nie przegrywają ;) 
avatar
Bartomeul
18.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żałuje że zostałem na drugim sparingu, poziom był o kilka klas niższy niż w meczu z Miedzią i właściwie tylko strzał Sobolczyka w drugiej połowie zasługiwał na oklaski 
avatar
Bogumił
18.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
słaba ta pogoń, ledwo wygrała z jednymi słabiakami i zremisowała z drugim, za to Bogdanka kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa.