Do sprzedanego Macieja Rybusa dołączył Marcin Komorowski, obaj byli legioniści staną się piłkarzami rosyjskiego Tereka Grozny już po meczu rewanżowym ze Sportingiem Lizbona. Polak kosztował 450 tys. euro i podpisał 2,5-letni kontrakt. W tym sezonie Komorowski był podstawowym obrońcą warszawskiego klubu i tworzył z Michałem Żewłakowem świetną parę stoperów. Półtora roku temu zawodnik ten wygryzł z pierwszej jedenastki takich defensorów jak Inaki Astiz czy Dickson Choto, co było dużą niespodzianką.
Kiedy piłkarz ten przychodził z Polonii Bytom, trenerem Wojskowych był Jan Urban, który wystawiał 28-letniego defensora na lewej obronie. "Komor" nie mógł wygrać rywalizacji na tej pozycji i większość meczów przesiedział na ławce rezerwowych. Dopiero u Macieja Skorży piłkarz stał się podstawowym obrońcą. Skorża zmienił mu pozycję, ustawiając go na środku obrony. Ten manewr był strzałem w dziesiątkę, Komorowski od tamtego czasu regularnie gra w pierwszej jedenastce jako stoper.
Trenerowi Skorzie ciężko było pogodzić się z decyzją sprzedaży swojego defensora. - Marcinowi życzę jak najlepiej. Szkoda, że od nas odchodzi, ale będę pamiętał o tym, co dał drużynie. O jego transferze dowiedziałem się dzień przed meczem ze Sportingiem. Długo rozmawiałem z Marcinem i namawiałem go do pozostania w Legii. Po naszej dyskusji byłem pewien, że on już myślami jest w innym miejscu – stwierdził Maciej Skorża.
Wydaje się, że Marcina Komorowskiego powinien zastąpić Inaki Astiz albo Dickson Choto, którzy dotychczas przegrywali rywalizację na środku obrony. Podczas zgrupowania w Turcji i na Cyprze Astiz był chwalony za dobrą grę w sparingach, więc pewnie to on jest bliżej pierwszej jedenastki. Innym wariantem zastąpienia Komorowskiego jest przesunięcie Ivicy Vdorljaka na jego miejsce. Chorwat już nie raz grał w meczach ligowych na tej pozycji i wypadał w nich poprawnie. Również Artur Jędrzejczyk może zostać sprawdzony na środku obrony, występował w tym miejscu grając w Koronie Kielce.
Legia po sprzedaży swoich piłkarzy dostała pokaźny zastrzyk gotówki i podobno wzmocnienia zespołu są kwestią czasu. Rzekomo klub interesuje się Nigeryjczykiem Ugochukwu Ukahem, który występuje na pozycji środkowego defensora. Piłkarz Widzewa chce rozwiązać kontrakt z klubem i na Łazienkowską mógłby trafić za darmo. - Legia interesowała się mną w zasadzie przez całą zimę. Teraz będę się zastanawiał co dalej. Do zamknięcia okna pozostało już tylko kilka dni - mówi Ukah. Działacze stołecznego klubu muszą się śpieszyć bowiem Nigeryjczykiem interesują się również zagraniczne zespoły.
Trener Legii jest zwolennikiem wzmocnień na tej pozycji. - Bardzo chciałbym, aby ktoś nas jeszcze zasilił. Wkrótce zamyka się okno transferowe, co mnie trochę pociesza, bo może nikogo już nie stracimy. Na pewno potrzebujemy jeszcze przynajmniej jednej osoby, a ideałem byłyby dwa wzmocnienia. Nie ukrywam, że sytuację kadrową skomplikowało odejście Marcina Komorowskiego. Cały czas zgrywaliśmy go z drużyną. W obecnej sytuacji przydałby nam się jeszcze jeden defensor - ocenia Skorża.
Kto zastąpi Komorowskiego w Legii?
W zimowym okienku transferowym Legia Warszawa zamiast wzmacniać zespół go osłabia. Po odejściu Ariela Borysiuka i Macieja Rybusa kolejnym zawodnikiem, który opuści Wojskowych jest obrońca, Marcin Komorowski. Podobno w kręgu zainteresowań klubu jest piłkarz Widzewa Ugochukwu Ukah.