Remis na inaugurację SN - relacja z meczu Polska - Portugalia

Ani jednej bramki nie zobaczyli kibice na Stadionie Narodowym przy okazji meczu Polska - Portugalia. Obie drużyny miały po kilka okazji strzeleckich, lecz świetnie spisywali się bramkarze.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

W najsilniejszych składach, na jakie mogli sobie pozwolić obaj szkoleniowcy, zagrały obie reprezentacje. Wśród biało-czerwonych zabrakło Roberta Lewandowskiego, którego zastąpił Ireneusz Jeleń. Natomiast Wojciecha Szczęsnego mieli straszyć przede wszystkim Luis Nani oraz Cristiano Ronaldo.

Od pierwszego gwizdka izraelskiego sędziego goście przejęli inicjatywę. Już w czwartej minucie bardzo mocny strzał z prawej strony pola karnego oddał Luis Nani. Szczęsny dobrze interweniował. Biało-czerwoni pierwszy raz zagrozili Rui Patricio w 13. minucie, gdy Ludovik Obraniak przymierzył sprzed pola karnego. Nie trafił jednak w światło bramki.

Później świetnych okazji nie wykorzystał Nani. Najpierw zdecydował się na strzał z około 15 metrów, który leciał wprost w Szczęsnego. Po chwili kapitalnie minął kilku polskich piłkarzy i kąśliwie uderzył w krótki róg. Na jego nieszczęście Szczęsny sparował futbolówkę na rzut rożny.

Sporo emocji było kilka minut przed przerwą. Przynajmniej jedna z drużyn powinna strzelić bramkę. Najpierw szybką kontrę przeprowadzili Portugalczycy, którą mocnym uderzeniem po ziemi zakończył Ronaldo. Szczęsny popisał się kapitalnym refleksem. Po chwili fatalny błąd popełniła defensywa Portugalii. W efekcie Jeleń wyszedł sam na sam z Patricio i chciał go minąć. Zakończyło się niecelnym uderzeniem. W rewanżu doskonałej okazji nie wykorzystał Nani.

Fot. Łukasz Trzeszczkowski Fot. Łukasz Trzeszczkowski
Na drugą połowę Polacy wyszli w takim samym zestawieniu. Natomiast wśród gości pojawił się Manuel Fernandes. Tymczasem dwie bardzo dobre okazje stworzyła nasza reprezentacja. Najpierw Obraniak fatalnie uderzył po dograniu Łukasza Piszczka, a po chwili przeprowadził indywidualną akcję, którą zakończył mocnym strzałem z 18 metrów. Patricio z trudem sparował piłkę na rzut rożny.

Kolejne minuty były bardzo senne. Oba zespoły nie potrafiły stworzyć dogodnej okazji strzeleckiej, a obaj selekcjonerzy dokonywali zmian. Po raz pierwszy od meczu z Argentyną szansę dostał Kamil Grosicki. Pojawił się też Adrian Mierzejewski i "rozruszał" grę biało-czerwonych. Sam dwukrotnie zatrudnił Patricio, a raz obsłużył Sławomira Peszkę. Za każdym razem bardzo dobrze bronił portugalski bramkarz.

Ostatecznie mecz na Stadionie Narodowym zakończył się zasłużonym remisem, chociaż okazji strzeleckich nie brakowało.

Polska - Portugalia 0:0

Składy:

Polska: Szczęsny - Piszczek, Wasilewski, Perquis, Wawrzyniak (85' Boenisch), Dudka, Polanski (81' Matuszczyk), Błaszczykowski (90' Mila), Obraniak (81' Mierzejewski), Rybus (77' Peszko), Jeleń (67' Grosicki).

Portugalia: Patricio - Pereira, Pepe (67' Rolando), Bruno Alves, Coentrao (21'  Nelson), Moutinho (46' Fernandes), Meireles, Veloso, Nani (82' Oliveira), Almeida (66'  Postiga), Cristiano Ronaldo (76' Quaresma).

Żółta kartka: Veloso (Portugalia).

Sędzia: Alon Yefet (Izrael).

Widzów: 58000.

Fot. Łukasz Trzeszczkowski Fot. Łukasz Trzeszczkowski
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×