- Wojtek nakrył kapeluszem tych wszystkich, którzy domagali się powrotu Boruca. Nakrył bardzo efektownie - powiedział selekcjoner w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
W przypadku napastników sytuacja nie jest jednak taka klarowna. - Chciałem sprawdzić Irka i nawet gdyby Robert był, Jeleń zagrałby połówkę, może pół godziny. To nie było powołanie na zasadzie zapchajdziury. Sprawdziłem Irka, niech wraca do klubu i walczy. Będę go obserwował - zapewnia Smuda. - Tak jak Pawła Brożka. Mają dwa miesiące, by mnie przekonać. Bo jest jeszcze przecież Artur Sobiech.
Źródło: Przegląd Sportowy
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)