Anglia: Van Persie i Szczęsny bohaterami Arsenalu (wideo)

Fantastyczne interwencje Wojciecha Szczęsnego i dwa gole Robina van Persiego zapewniły Arsenalowi Londyn zwycięstwo nad Liverpoolem w pierwszym meczu 27. kolejki Premier League.

Steven Gerrard nie zdołał wykurować się na ten pojedynek. Kontuzja odniesiona w środowym meczu z Holandią okazała się poważniejsza i jedynie z perspektywy trybun kapitan The Reds musiał oglądać ten mecz. Z kolei Thomas Vermaelen oraz Robin van Persie byli do dyspozycji Arsene'a Wengera.

Pierwszą groźną sytuację stworzyli w ósmej minucie gracze Arsenalu. Z prawej strony pola karnego kąśliwy strzał oddał Theo Walcott. Jose Reina z problemami i "na raty" zdołał obronić uderzenie Anglika.

Po chwili akcja przeniosła się na połowę Kanonierów i daleko poza własnym polem karnym interweniował Wojciech Szczęsny. Polak dwukrotnie głową wybił piłkę. W 19. minucie Luis Suarez rozegrał dwójkową akcję, po czym minął Szczęsnego na piątym metrze. Urugwajczyk upadł na murawę, a sędzia wskazał na "wapno". Powtórki nie rozwiały do końca czy faul rzeczywiście miał miejsce.

Do futbolówki podszedł Dirk Kuyt i... Szczęsny kapitalnie obronił jego strzał. Tymczasem Holender doszedł do dobitki, lecz jeszcze lepszą interwencją popisał się polski golkiper. Z pewnością te parady będą kandydować do najlepszych w sezonie.

W 23. minucie Szczęsny nie miał już nic do powiedzenia, kiedy po dośrodkowaniu Jordana Hendersona Lauren Koscielny fatalnie skiksował we własnym polu karnym i wpakował futbolówkę do własnej bramki.

Po chwili znów bohaterem był Szczęsny, który obronił płaskie uderzenie Hendersona. Dobitka Suareza trafiła w słupek. Dość niespodziewanie w 31. minucie padło wyrównanie. Dobre dośrodkowanie Bacary'ego Sagny celnym strzałem głową wykończył Robin van Persie.

Do końca pierwszej połowy Liverpool miał jeszcze dwie wyśmienite okazje strzeleckie. Najpierw kapitalnie uderzenie Suareza obronił Szczęsny, a po chwili po trąceniu piłki przez Dirka Kuyta Arsenal uratował słupek.

Tuż po zmianie stron miała miejsce bardzo nieprzyjemna sytuacja. Henderson przypadkowo uderzył Mikela Artetę. Hiszpan potrzebował interwencji lekarzy, założono mu maskę tlenową i jak donosiły jeszcze w trakcie meczu angielskie media, Arteta doznał bardzo poważnego wstrząśnienia mózgu.

Arsene Wenger zdecydował się na Abou Diaby'ego, który przez wiele tygodni leczył kontuzję. Jednak rosły środkowy pomocnik uspokoił grę Kanonierów, którzy przejęli inicjatywę.

Tempo gry nadal było bardzo szybkie, lecz w przeciwieństwie do pierwszej połowy nie było aż tak wielu sytuacji strzeleckich. Sędzia zdecydował się przedłużyć mecz o osiem minut. W doliczonym czasie gry decydujący cios zadali goście. Alex Song idealnie dograł do van Persiego, który strzałem w krótki róg zaskoczył Jose Reinę.

Arsenal ostatecznie wygrał na Anfield 2:1 i zrobił kolejny krok w kierunku zajęcia czwartego miejsca. Z kolei dla Liverpoolu była to pierwsza porażka na własnym stadionie w tym sezonie.

Liverpool - Arsenal Londyn 1:2 (1:1)
1:0 - Koscielny (sam.) 23'
1:1 - van Persie 31'
1:2 - van Persie 90+2'

Kosmiczne interwencje Szczęsnego:


Źródło artykułu: