Tuż przed końcowym gwizdkiem na przerwę padła pierwsza, i jak się okazało jedyna bramka w starciu Podbeskidzia Bielsko-Biała z Legią Warszawa. Całą sytuację rozpoczęło niefrasobliwe wykonanie rzutu wolnego dla Podbeskidzia przed polem karnym Legionistów. Nie popisał się w tym przypadku Sylwester Patejuk, po którego źle wykonanym stałym fragmencie gry piłkę przejęli goście. Wykorzystali następnie nieporozumienie wśród obrońców miejscowych, lecz zagrożenie zażegnał jeszcze Richard Zajac wychodząc z bramki i wybijając piłkę. Niestety zrobił to na tyle niefortunnie, że do piłki dopadł Rafał Wolski. Młody pomocnik warszawian nie zważając na próbujących mu przeszkodzić obrońców, lobem skierował futbolówkę prosto do bramki rywali. Wkrótce znalazł się w objęciach kolegów z drużyny.
- Każdy zawodnik chce strzelić bramkę. W tym momencie przebiegłem koło bramkarza, on ją lekko ruszył, dobiegłem i później zostało mi jedynie strzelić gola - opisywał całą sytuację portalowi SportoweFakty.pl szczęśliwy strzelec jedynego gola w sobotnim meczu.
Wolski od początku spotkania wykazywał dużą ochotę do gry i zaangażowanie. Nie czekał na piłkę, ale sam próbował odbierać ją rywalom, dryblować i szukać sobie miejsca do oddania strzału. To kolejny dobry mecz wychowanka Legii, który podobnie jak przed tygodniem z ŁKS-em Łódź, także teraz strzelił gola - jak się okazało rozstrzygającego o zwycięstwie swojej drużyny.
- Był to na pewno trudny mecz. Boisko nie pozwalało za bardzo na grę piłką. Staraliśmy się utrzymywać przy piłce jak najdłużej. Mieliśmy kilka sytuacji, ale udało nam się strzelić dopiero w 45 minucie. Naprawdę bardzo cieszymy się z tych trzech punktów - mówił Wolski, dla którego gol w starciu z Podbeskidziem był czwartym strzelonym w bieżącym sezonie.
Koledzy mocno uściskali Wolskiego po strzeleniu bramki tuż przed przerwą. Po meczu również chwalili go za postawę, a doświadczony obrońca Michał Żewłakow nawet żartował: - Został przez nas tak wycałowany, że po meczu nawet się nie kąpał - śmiał się Żewłakow, który rozgrywał swoje setne spotkanie w ekstraklasie.
Wolskiego komplementował również trener Maciej Skorża. Szkoleniowiec nie boi się stawiać na 19-latka w wyjściowym składzie. - Gra dobrze, coraz dojrzalej z meczu na mecz. Ale wiem, że Rafała stać na jeszcze lepszą grę, na to, żeby wyeliminował takie przestoje. Gratuluję mu oczywiście dzisiejszego występu. Strzelił dzisiaj dla nas bardzo ważną bramkę, dającą nam trzy punkty. Słowa pochwały dla niego - zapewniał Skorża.