Artur Boruc, przenosząc się do Fiorentiny z Celtiku w połowie 2010 roku, podpisał dwuletni kontrakt. Viola wykorzystała zawartą w nim klauzulę i podjęła decyzję o jego automatycznym przedłużeniu do 30 czerwca 2013 roku. Jeszcze w lutym włoskie media sądziły, że działacze klubu z Florencji uczynili to tylko po to, by zarobić na sprzedaży Polaka.
Po serii dobrych występów 32-latka w ostatnich tygodniach Fiorentina miała jednak zmienić koncepcję i, zamiast szukać Borucowi nowego pracodawcy, przygotowała dla niego nowy, dwuletni kontrakt.
Jeśli Polak podpisze umowę, prawdopodobnie pozostanie w Serie A już do końca kariery. Boruc jednak nigdy nie ukrywał, że jego marzeniem są występy w Premier League, a nie od dziś wiadomo, że zainteresowana jest nim Aston Villa. Doświadczony bramkarz już wkrótce stanie więc przed trudnym wyborem.