Aleksandr Suworow: Utrzymamy się

We wtorek po przeszło miesięcznej przerwie na boisku pojawił się [tag=19676]Aleksander Suworow[/tag]. Mołdawski pomocnik Cracovii rehabilitował się w ostatnich tygodniach po operacji kostki.

25-latek kontuzji nabawił się w grudniowym meczu z Legią Warszawa, ale po sześciotygodniowej rehabilitacji wznowił treningi. Niestety podczas zimowego obozu w Hiszpanii uraz odnowił się i tym razem Suworow musiał poddać się operacji, na co nie zdecydował się za pierwszym razem.

- Wtedy pęknięcie było minimalne. Może mogłem się operować? Miałem podobny uraz drugiej kostki i ona była operowana dwa razy. Teraz wszystko się zagoiło bez operacji, trenowałem normalnie, grałem w sparingach. W czasie meczu z Realem Linense kostka pękła na nowo. Może za wcześnie rozpocząłem pełny trening - mówi lewonożny pomocnik, który podczas wtorkowego treningu uczestniczył w większości ćwiczeń. - W końcu mogłem zrobić coś na boisku, z piłką. W Krakowie jestem od dwóch tygodni i rehabilitowałem się tak, jak w Mołdawii, czyli na rowerku, basenie, ale nie mogłem biegać. Siłę mam, ale muszę złapać kontakt z piłką. Ze Śląskiem nie zagram, ale powinienem być gotowy na następny mecz z Górnikiem - zapewnia.

Trwający sezon jest pechowy dla reprezentanta Mołdawii. Najpierw w sierpniu za popchnięcie sędziego Radosława Trochimiuka, który nie uznał prawidłowo zdobytej przez niego bramki w meczu z Zagłębiem Lubin, został zdyskwalifikowany na pół roku i choć kara została zawieszona, to i tak opuścił pięć spotkań. Teraz cztery kolejne uciekły z powodu kontuzji. - Mam nadzieję, że zdążę pomóc drużynie. Widziałem każdy mecz w tej rundzie. Brakowało nam utrzymania się przy piłce, rozegrania jej. Waliliśmy tylko długie piłki do przodu, ale już drugą połowę w Łodzi zagraliśmy dobrze. Utrzymamy się.

Gdy Suworow się rehabilitował, w klubie doszło do zmiany trenera: Dariusza Pasiekę zastąpił Tomasz Kafarski. - Trener Kafarski ma inne podejście do treningów. Cały czas są małe gierki na jeden, dwa kontakty. Trener powiedział, że na mnie liczy i żebym jak najszybciej wrócił na boisko. Grałem przeciwko jego Lechii dwa razy. Na wyjeździe przegraliśmy 0:1 i byliśmy bez szans. U nas z kolei wygraliśmy 3:0 i wtedy to Lechia była bez szans - wspomina najlepszy piłkarz 2011 roku w Mołdawii.

Komentarze (0)