Śląsk przełamie się w Gdyni?

Piłkarze Śląska Wrocław w T-Mobile Ekstraklasie w 2012 roku mają ogromne problemy z odnoszeniem zwycięstw. Wrocławianie w lidze jeszcze bowiem nie zwyciężyli. Okazją na przełamie złej passy będzie spotkanie Pucharu Polsku w którym wicemistrzowie Polski zmierzą się z Arką Gdynia.

Artur Długosz
Artur Długosz

Już w środę w Pucharze Polski piłkarze Śląska Wrocław w Gdyni rywalizować będą z Arką. Będzie to pierwszy pojedynek tych obu ekip, rewanż zostanie tydzień później we Wrocławiu. - Łudziłem się, że do Gdyni pojedziemy w składzie zbliżonym do tego z meczu z Koroną, ale następnych ośmiu, dziewięciu piłkarzy weźmie udział w tym meczu - mówił Orest Lenczyk po ostatnim meczu ligowym z Koroną Kielce. Wicemistrzowie Polski tą potyczkę przegrali 1:2 i nie zaprezentowali się korzystnie.

Wrocławianie w podróż samolotem do Gdyni ruszyli we wtorek wieczorem. Orest Lenczyk miał ze sobą zabrać siedemnastu zawodników, w tym wracających po kontuzjach Dalibora Stevanovicia i Dariusza Sztylkę. Ostatnie wyniku WKS-u nie są najlepsze i zielono-biało-czerwoni chcą się w końcu przełamać. - Dobrze, że teraz mamy ten mecz. Wiadomo, że u nas wielu piłkarzy może wystąpić w tym spotkaniu. Nie wiem też co trener zrobi. Czy będą jakieś zmiany czy nie. Zobaczymy w środę. Myślę, że będzie to pozytywne spotkanie i pójdziemy do przodu - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Rok Elsner.

- Jedziemy z nastawieniem na jak najlepszy wynik. W Gdyni zagrają zawodnicy, którzy mieli trochę mniej okazji do występów i mają coś do udowodnienia, przede wszystkim samym sobie. To dla wielu z nas szansa, by się pokazać i zobaczyć, w jakiej jesteśmy dyspozycji - podkreśla natomiast Sebastian Dudek.

Wrocławianie zdają sobie sprawę, że nie czeka ich łatwe spotkanie. - Arka gra niżej od nas, a wiadomo jak to jest, kiedy zespół nastawia się na przeciwnika z wyższej ligi. Spodziewamy się więc trudnego starcia i mnóstwa walki, ale znamy swoje możliwości. Wiemy, że potrafimy grać w piłkę i z naszej strony zrobimy wszystko, by rozegrać bardzo dobry mecz i osiągnąć dobry wynik - zaznacza pomocnik WKS-u.

Co ciekawe w Gdyni gra bramkarz Śląska, który tego klubu z WKS-u jest wypożyczony. Z powodów zapisów w umowie transferowej Krzysztof Żukowski nie będzie mógł jednak wystąpić w tym spotkaniu. - Wszyscy z niecierpliwością czekają na ten mecz, nikogo nie trzeba mobilizować. Mam nadzieję, że kibice dopiszą i obydwu zespołom uda się stworzyć ciekawe widowisko. Nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu, by zachować siły na ligę. Mobilizacja jest ogromna i wszyscy szykują się na ostrą walkę - mówi golkiper.

- Szkoda, że nie zagram przeciwko swoim wrocławskim kolegom. Ja także chciałbym pokazać się im z jak najlepszej strony. Szkoda również, że jeszcze nie będzie dane wystąpić mi na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Nic jednak na to nie poradzę - będę musiał się zadowolić się grą w startującej w ten weekend lidze - dodaje.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×