Flota zbliża się do finiszu bardzo aktywnego okresu przygotowań. Wyspiarze byli w ostatnich miesiącach dalecy od zimowego snu, rozegrali szesnaście meczów i nie próżnowali na rynku transferowym. Zwycięstwa w sparingach oraz najszersza od lat kadra mogą rodzić nadzieje na niezłe wyniki.
- Rywalizacja o miejsce w jedenastce zwiększyła się, gdyż została wzmocniona praktycznie każda formacja. Także pod względem fizycznym czujemy się fajnie i wierzymy, że sztab szkoleniowy zadbał o naszą formę - ocenił Piotr Kieruzel.
- Po tak długiej przerwie nie wiadomo - jak będzie wyglądał początek ligi. Spoglądam na atmosferę w szatni oraz naszą postawę na treningach i oceniam, że jest całkiem nieźle. Jeśli zaś chodzi o sparingi, to nie przejmujmy się nimi - wtórował jeden z nowych w drużynie - Wojciech Okińczyc.
Pierwszym testem odmienionej ekipy trenera Krzysztofa Pawlaka będzie wyjazdowe starcie z Bogdanką. W przeciwieństwie do lipca, gdy świnoujścianie jako ostatni pierwszoligowiec rozpoczęli sezon, tym razem wraz z łęcznianami zagrają na otwarcie wiosny.
Poprzedni mecz obu drużyn zakończył się zwycięstwem Floty po golu Krzysztofa Bodzionego. Widowisko zapisało się w pamięci kibiców nie tylko ze względu na pierwszą wygraną świnoujścian pod wodzą trenera Pawlaka, ale też pomeczową awanturę w szatniach.
Czytaj więcej o awanturze po meczu Flota - Bogdanka.
- Jak na pierwszą kolejkę, będzie to fajne przetarcie. Bogdanka to zespół, który potrafi grać w piłkę i dysponuje dobrą murawą - cieszy się na prawdopodobne warunki Kieruzel.
- Grunt, że wreszcie zagramy o punkty. Mamy za sobą mnóstwo sparingów, ale żadnego z nich nie można porównać z meczem o stawkę. Początek ligi to dla nas radość. Zaczną się cotygodniowe zmagania i związane z nimi emocje - dodał obrońca.
Problemem Wyspiarzy może okazać się z kolei arcytrudny terminarz. Świnoujścianie wybierają się na wyjazdowe potyczki z faworytami do awansu, czyli Pogonią, Termalicą, Zawiszą, Piastem... Aktualnie najwyżej klasyfikowanym zespołem, który przyjedzie nad morze, jest dziewiąty Ruch Radzionków. Dodatkowo Flota trzykrotnie zagra u siebie w środku tygodnia.
Opcja, że wymagający układ gier zamieni rywalizację o czołówkę ligi w bój o utrzymanie, nie jest jednak brana pod uwagę.
- Takiego boju nie będzie. Niech kibice nawet nie spoglądają w dolne rejony tabeli. Po tylu miesiącach układ sił jest niewiadomą. To, że ktoś dziś jest w czubie stawki, nie oznacza że będzie tam także wiosną. Dodatkowo czasem lepiej zagrać z mocnymi rywalami na ich terenie - zaprotestował Okińczyc.
- Patrzmy raczej w górę tabeli i nie obawiajmy się gonitwy drużyn z jej dołu. Naszym atutem w wielu meczach będzie nadal fakt, że nie stawia się Floty w roli faworyta. Przed nami seria ciężkich wyjazdów, ale moim zdaniem będziemy w stanie tam zapunktować. Zachowajmy spokój i optymizm - apeluje "Kiero".