Po bardzo chudej rundzie jesiennej, zimą przy Olimpijskiej tąpnęło. Nie było to bynajmniej podziemne tąpnięcie w pobliskiej KWK Bobrek-Centrum, lecz wstrząs kadrowy o wielkiej sile, który ma pomóc Polonii Bytom zachować status pierwszoligowca na przyszły sezon.
Nazwisk takich piłkarzy jak Marcin Cabaj, Hermes Neves Soares czy Przemysław Trytko nikomu średnio zorientowanemu w realiach polskiego futbolu przedstawiać nie trzeba. Wszyscy ci, i dziesięciu innych graczy, mają na wiosnę stanowić o sile śląskiej drużyny.
- Kadra Polonii jest na pewno w dużej części zbliżona do tego, jak sobie ją wyobrażałem. Nie ukrywam jednak, że nasze "chciejstwo" nie zostało w stu procentach zaspokojone, bo kolejny zakaz transferowy nałożony na klub spowodował, że musieliśmy się w naszych ruchach kadrowych ograniczyć. Nie będę jednak narzekał i szukał usprawiedliwień. O tym, jakim zespołem dziś jesteśmy zawyrokuje liga - przyznaje Dariusz Fornalak, trener bytomskiej drużyny.
Weryfikację możliwości bytomian na inaugurację zmagań zaplecza T-Mobile Ekstraklasy przeprowadzi Sandecja Nowy Sącz. W klubie z Małopolski zimą też nie obyło się bez ruchów kadrowych, choć te w porównaniu z bytomskimi nie powalają na kolana. Inna sprawa, że te akurat Sandzie nie były potrzebne, bo po przyzwoitej rundzie jesiennej widmo spadku nie powinno zajrzeć nowosądeczanom w oczy.
Na każdą pozycję mamy praktycznie dwóch, a czasem nawet trzech równorzędnych piłkarzy. Do tego dążyłem, aby mieć zapewniony komfort decydowania o składzie przed każdym meczem i to nam się udało. Może nie na każdej pozycji mam ból głowy od dobrobytu, ale nie mogę narzekać - przekonuje Robert Moskal, opiekun Sandecji.
W obu ekipach nie obyło się też bez sentymentalnych pożegnań. Tak bytomian opuścił najskuteczniejszy strzelec drużyny i wicelider klasyfikacji strzelców I ligi, Jakub Świerczok, a nowosądecka jedenastka stała się uboższa przede wszystkim o podstawowego dotychczas golkipera Marka Kozioła, a także znanych z występów na boiskach ekstraklasy Marcina Dymkowskiego i Marcina Chmiesta.
Zmiany te formę Polonii i Sandecji stawiają pod dużym znakiem zapytania. - Liczymy, że uda nam się rundę wiosenną rozpocząć od zwycięstwa. W naszej sytuacji bardzo ważne jest, by dobrze wystartować, bo każda strata punktów nie będzie szła w parze w stopniowym oddalaniu się od strefy spadkowej. Mamy pomysł na mecz z Sandecją i wiemy co zrobić, żeby zdobyć trzy punkty - zapewnia Daniel Mąka, kapitan bytomian.
- Przed tym meczem nie stoimy na straconej pozycji. Prezentujemy się całkiem nieźle, lecz musimy mieć na uwadze, że Polonia znacząco się wzmocniła. Musimy podejść z szacunkiem do przeciwnika, ale być przekonanym także o swoich możliwościach. Szczególnie, że jesienią straciliśmy z tym rywalem punkty w Nowym Sączu, więc trzeba się odgryźć na ich terenie - wskazuje Jan Fröhlich, kapitan Sandecji.
Jesienne spotkanie obu drużyn miało nieprzewidywany przebieg, a scenariusza takiego nie powstydziłby się sam Alfred Hitchcock. Po godzinie gry spokojnym prowadzeniem 2:0 cieszyli się nowosądeczanie, ale dzięki kapitalnej pogoni w końcówce, bytomianie nie tylko odrobili straty, ale także zdobyli bramkę na wagę swojego pierwszego zwycięstwa w sezonie. - Nie mam nic przeciwko temu, żeby taki scenariusz się powtórzył - uśmiecha się Mąka, autor jednej z bramek w jesiennym spotkaniu.
Polonia Bytom - Sandecja Nowy Sącz / sob. 17.03.2012 r. godz. 18:00
Przewidywane składy:
Polonia: Cabaj - Wilczyński, Kulpaka, Baran, Szkatuła, Mąka, Kobylik, Hermes, Białkowski, Paulista, Wojtków.
Sandecja: Różalski - Makuch, Frohlich, Midzierski, Woźniak, Majkowski, Gawęcki, Petran, Kosiorowski, Burkhardt, Aleksander.
Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).
Zamów relację z meczu Polonia Bytom - Sandecja Nowy Sącz
Wyślij SMS o treści SF SANDECJA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Polonia Bytom - Sandecja Nowy Sącz
Wyślij SMS o treści SF SANDECJA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT