Komorowski: Trener codziennie tłumaczy nam jak grać, w Polsce tego brakuje

Marcin Komorowski udzielił obszernego wywiadu oficjalnemu portalowi Tereka Grozny. Polski obrońca, który ma pewne miejsce w składzie czeczeńskiej drużyny, przyznaje, że trudno mu jeszcze oceniać poziom rosyjskiej ekstraklasy.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Marcin Komorowski do tej pory wystąpił w trzech spotkaniach rosyjskiej Premier Ligi, a Terek Grozny zainkasował w nich komplet punktów. - Dla mnie i Rybusa to nowa drużyna, nowa liga, jesteśmy podekscytowani. Na początku koncentrowaliśmy się na adaptacji i zintegrowaniu się. Szczerze mówiąc, nie sądziliśmy, że wszystko pójdzie tak dobrze. Trener i asystenci każdego dnia nam pomagają i tłumaczą założenia taktyczne, wyjaśniają jak powinniśmy grać w określonych sytuacjach. Muszę powiedzieć, że w Polsce tego brakuje. Nowi zawodnicy nie są tam tak traktowani - przyznaje reprezentant Polski.

Jak zdaniem byłego zawodnika Legii Warszawa wypada porównanie ligi polskiej z rosyjską? - Wciąż trudno mi coś powiedzieć o poziomie Premier Ligi, ponieważ nie gramy w grupie z takimi zespołami jak Zenit, Spartak czy CSKA. Generalnie muszę jednak przyznać, że bardzo słabych drużyn tutaj nie ma. W Rosji gra wielu zawodników ze znakomitymi umiejętnościami indywidualnymi. Pochodzą oni z bardzo wielu krajów. W polskiej ekstraklasie obcokrajowcy są głównie z Serbii, Chorwacji, kilku z Brazylii - zauważa 28-latek.

Komorowski nie ukrywa, że póki co nie żałuje decyzji o transferze. - Gramy w dobrym zespole, w którym panuje dobra atmosfera. Jesteśmy wdzięczni wszystkim za pomoc. Kiedy przybywa się do nowego kraju, nowego miejsca, ważne jest, by otrzymać wsparcie. Pod tym względem jesteśmy całkowicie usatysfakcjonowani. Ze wszystkimi chłopakami mamy dobre relacje i dzięki temu możemy się łatwiej rozumieć na boisku. Poza tym wciąż mam świetny kontakt z graczami Legii. Dzwonię do wielu z nich, a oni do mnie. Interesują się, jak idzie Terekowi w lidze rosyjskiej i jak przebiega nasza aklimatyzacja - wyjaśnia podopieczny Stanisława Czerczesowa.

Największe obawy Macieja Rybusa i "Komora" budziło bezpieczeństwo na ulicach Groznego. Czy w stolicy Czeczenii jest się czego bać? - Trudno uwierzyć w to, że przed 12 laty w Groznym toczyły się walki. Teraz nic tego nie przypomina. To nowoczesne, piękne miasto, a ludzie są przyjaźnie nastawieni i uprzejmi. A nasz stadion jest po prostu wspaniały - zapewnia Komorowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×