- Jesteśmy spragnieni pierwszego meczu – rozmowa z Adamem Banasiem, obrońcą Piasta Gliwice

Zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce będzie celem Piasta Gliwice, który już w sobotę rozpocznie walkę o punkty w ekstraklasie. Ostoja defensywy gliwiczan Adam Banaś w rozmowie z portal SportoweFakty.pl zapewnił, że on i jego koledzy zamierzają walczyć nie tylko o utrzymanie. Drużyna z utęsknieniem czeka na Derby z Górnikiem Zabrze.

Agnieszka Kiołbasa: Po trwającym ponad dwa tygodnie zamieszaniu ruszają rozgrywki ekstraklasy. Już w sobotę rozegracie swój pierwszy mecz w ligowej elicie.

Adam Banaś: Jesteśmy bardzo zadowoleni, że w ten weekend wystartuje ekstraklasa. To już dwa tygodnie opóźnienia. Jesteśmy bardzo spragnieni tego pierwszego spotkania.

Piast bardzo długo nie mógł być pewny miejsca w ekstraklasie. Jednego dnia byliście w gronie najlepszych, drugiego istniało ryzyko rozgrywania baraży. Jak to całe zamieszanie wpływało na atmosferę w waszym zespole?

- Na początku przejmowaliśmy się tym wszystkim. Nie wiedzieliśmy do końca na czym stoimy. Raz tak, raz tak. Jednak w pewnym momencie otrzymaliśmy poufną informację, że na pewno zagramy w ekstraklasie. Uspokoiliśmy się i czekaliśmy cierpliwie na debiut.

Na inaugurację mieliście się zmierzyć z Polonią Bytom. Ze względu na opóźnienia zagracie z Cracovią Kraków...

- Cracovia to na pewno wymagający rywal. Bardzo wymagający. Jednak my się nie boimy Cracovii. Szanujemy przeciwnika, ale na pewno nie czujemy strachu. Mam nadzieję, że w sobotę będziemy zadowoleni i z debiutu i z trzech punktów.

Jakie szanse na wywalczenie korzystnego wyniku przyznaje Pan Piastowi? Dla was będzie to absolutny debiut w ekstraklasie.

- Jestem zawsze optymistą. Wiemy, że Cracovia to bardzo dobry zespół. Gra w ekstraklasie od jakiegoś czasu. Na pewno piłkarze z Krakowa są bardziej obyci, bardziej doświadczeni, ale myślę, że sobie poradzimy. Jestem dobrej myśli.

Tego lata szeregi Piasta wzmocnił Marcin Bojarski, który ma za sobą występy w Cracovii. Czy udzielił wam cennych wskazówek przed sobotnim starciem?

- Marcin przeprowadził z nami rozmowę. Powiedział nam co nieco na temat chłopaków z Cracovii. Zasugerował, na co mamy zwrócić uwagę, ale nie możemy tak do końca na to patrzeć tylko po prostu grać swoje.

W opinii ekspertów Piast w nadchodzącym sezonie będzie walczył o utrzymanie. O zajęciu jakiej lokaty na finiszu rozgrywek Pan marzy?

- Na pewno bym chciał, abyśmy byli w pierwszej dziesiątce. Nie sądzę byśmy walczyli tylko o utrzymanie. Ciężko powiedzieć, jakie mamy na to szanse. Myślę, że jak zajmiemy 7,8,9 lub 10 pozycję, to wszyscy będą zadowoleni.

Stadion w Gliwicach nie spełnia wymogów licencyjnych i o ligowe punkty przyjdzie wam walczyć w odległym Wodzisławiu. Tam na pewno będzie trudniej o doping publiczności.

- Na pewno fakt, że zagramy nie w Gliwicach, ale w Wodzisławiu jest utrudnieniem nie tylko dla nas, ale i dla naszych kibiców. Kiedy graliśmy przy ulicy Okrzei, kibice mieli blisko na stadion. Liczymy jednak na to, że kibice docenią nasz awans i będą nas wspierać na każdym meczu. Bardzo będziemy potrzebowali ich wsparcia. Praktycznie wszystkie spotkania będziemy grali na wyjeździe. Jeżeli zaistnieje możliwość przeniesienia się do Bytomia, na pewno więcej kibiców będzie za nami jeździło. Bliższa odległość, łatwiejszy dojazd.

W ekstraklasie czekają was spotkania z potentatami ligi polskiej. Na konfrontacje z jakimi rywalami najbardziej Pan czeka?

- Lech Poznań, Legia Warszawa i Wisła Kraków. O derbach z Górnikiem nie muszę wspominać. Nasi kibice czekają z utęsknieniem na to spotkanie. Z nami piłkarzami jest podobnie.

Źródło artykułu: