W sobotę Legia zremisowała 1:1 z GKS-em Bełchatów. To drugi z rzędu ligowy, a trzeci ogólnie remisowy pojedynek Wojskowych. - Nasze ostatnie wyniki pokazują, że gra nam się nie układa, nie możemy wygrać. Mamy mały dołek i wspólnie musimy z niego wyjść - powiedział strzelec bramki dla gospodarzy, Rafał Wolski.
20-latek w 75. minucie został zmieniony przez Ismaela Blanco. - To są decyzje trenera i ja nie mogę ich podważać ani oceniać. Trener zdjął mnie i postawił na Ismaela Blanco, który miał swoje 15 minut. Nie udało mu się strzelić, ale i tak gramy dalej - ocenił pomocnik stołecznej drużyny. - Na pewno starałbym się dać coś jeszcze tej drużynie, pomóc chłopakom. Było widać, że walczyliśmy do końca. Brakowało nam chyba szczęścia i nie udało się wygrać - dodał.
W końcówce spotkania podopieczni Macieja Skorży ratowali się długimi i niekoniecznie dokładnymi podaniami. - Na pewno mamy inne założenia, a taka sytuacja wynikała trochę z boiska: zostało kilka minut i bardzo chcieliśmy jak najszybciej wyjść na prowadzenie - tłumaczył Wolski.
Młody pomocnik Legii strzelił w sobotę piątą bramkę w sezonie. Czy cieszył się z niej? - Gol mnie cieszy, wynik - nie - krótko odparł. Po czym uzupełnił: - W żadnym kryzysie na pewno nie jesteśmy. Brakuje odrobiny szczęścia, żebyśmy wygrali jakiś mecz, żeby wszystko ruszyło.
Już w piątek drużynę z Łazienkowskiej czeka kolejne starcie: tym razem warszawianie opuszczą własny stadion i zmierzą się z krakowską Wisłą. - Jedziemy do Krakowa po trzy punkty. Tylko na tym się skupiamy. Wygrywając każde kolejne spotkanie, mamy duże szanse na to, żeby zdobyć mistrzostwo - utrzymuje Wolski.
Na piłkarza Legii uwagę zwrócił selekcjoner polskiej reprezentacji, Franciszek Smuda. Jak zainteresowanie trenera kadry skomentował sam zawodnik? - Miło, że z ust selekcjonera padają słowa o tym, że mam duże szanse pojechania na Euro i jeśli utrzymam formę, jaką obecnie prezentuję, to znajdę się w szerokiej kadrze. Jednak na razie koncentruję się na tym, żeby jak najlepiej grać dla Legii - zakończył.