Wówczas w walce o górną piłkę upadając na murawę źle stanął. Od razu złapał się za kostkę. Jego miejsce na boisku zajął Bartosz Rymaniak. Csaba Horvath przeszedł szczegółowe badania. Najgorszy scenariusz został wykluczony - nie doszło do żadnego złamania, a Słowak skręcił jedynie staw skokowy.
Przerwa w grze nie potrwa długo. Najpierw ma trenować indywidualnie, a możliwe, że na poniedziałkowe spotkanie z Jagiellonią Białystok będzie już do dyspozycji Pavla Hapala.