Porażka związkowej opozycji PZPN

Grzegorz Lato nadal będzie pełnił funkcję prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Opozycja, która chciała go odwołać ze stanowiska, była zbyt słaba, by pozbawić go stanowiska.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

W czwartek oczy wszystkich mediów zwrócone były na warszawski hotel Victoria, w którym odbyło się posiedzenie zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej. Głównym punktem obrad miało być odwołanie prezesa Grzegorza Lato. Grupą opozycjonistów kierował Jacek Masiota wspierany przez Kazimierza Grenia.

Zanim doszło do posiedzenia, Masiota poprosił Lato o spotkanie w czwartek rano. Podczas rozmowy miał prosić obecnego prezesa PZPN o to, aby ten na czas Euro 2012 zawiesił pełnienie przez siebie funkcji. Lato odmówił, ale obiecał, że podczas kwietniowego spotkania władz PZPN odpowie na wszystkie pytania związane z oskarżeniami Grzegorza Kulikowskiego.

Opozycja chce odwołania Lato, bo boi się, że jeszcze przed Euro wypłyną kolejne kompromitujące taśmy, które ośmieszą związek przed całym światem. Jednak by doszło do odwołania prezesa, potrzebna była zgoda na zwołanie Walnego Zgromadzenia Delegatów. Masiota musiał zebrać głosy 12 z 17 członków zarządu. Po spotkaniu z Lato wiedział, że będzie mógł liczyć najwyżej na 10 głosów. W ostatniej chwili wycofali się Zbigniew Lach i Zdzisław Drobniewski. Masiota nie złożył zatem wniosku o zwołanie Zgromadzenia, bo wiedział, że porażka będzie komentowana jako klęska opozycji. Z taktyki Masioty nie był zadowolony Greń, który mimo wszystko optował za tym, aby złożyć wniosek.

Źródło: Przegląd Sportowy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×