W minionej kolejce zarówno Polonia Warszawa, jak i Śląsk Wrocław, swoje mecze przegrały. Czarne Koszule poległy w Kielcach z Koroną, a wrocławianie w Poznaniu z Lechem. - Analiza naszego poprzedniego meczu z Lechem potwierdziła, że nie graliśmy tak źle, by przegrać, ale i nie tak dobrze, by wygrać. Już niemal tradycyjnie o wyniku zdecydowała nie tylko utrata bramek po błędach, ale także zaprzepaszczenie dogodnych sytuacji do zdobycia gola - wspomina Orest Lenczyk.
Z Kolejorzem trener WKS-u nie mógł skorzystać z kilku zawodników. Teraz sytuacja kadrowa wicemistrzów Polski uległa poprawie, choć w Warszawie nie będzie mógł zagrać podstawowy defensor zielono-biało-czerwonych, Piotr Celeban. Do dyspozycji Oresta Lenczyka będą już jednak Dariusz Pietrasiak, Jarosław Fojut i prawdopodobnie Marek Wasiluk. - W porównaniu do poprzedniego meczu nasza sytuacja kadrowa się zmienia. Do zespołu dochodzi trzech obrońców, z których będziemy mogli skorzystać w niedzielę. Wiem z kolei, że w Polonii Warszawa z powodu kartek będzie pauzowało trzech graczy. Nie biorę jednak tego pod uwagę - już dwa, trzy razy przejechaliśmy się na tego typu dywagacjach. Pauzujących piłkarzy zawsze zastępują zawodnicy, którzy nie tylko potrafią orać boisko, ale i dobrze grać w piłkę - zaznaczył "Oro Profesoro".
Zarówno dla jednych, jak i drugich w niedzielę będą się tylko i wyłącznie trzy punkty. I Śląsk, i Polonia walczą bowiem o mistrzostwo Polski. W lepszej sytuacji są jednak zawodnicy z Wrocławia. - Wiem doskonale, że ewentualne zwycięstwo w Warszawie wzmocni naszą pozycję w tabeli. O stawce tego meczu dla naszego rywala nie chcę jednak mówić. To będzie kolejne spotkanie, w którym taktyka będzie odgrywała sporą rolę. Czytałem w prasie, że w stolicy szykują na nas odbezpieczony granat. Trzymając się tej terminologii musimy zrobić wiele, by jego eksplozja nastąpiła w bramce Polonii, a nie w naszej - powiedział Orest Lenczyk.
Niedawno w drużynie Polonii zmienił się trener - Jacka Zielińskiego zastąpił Czesław Michniewicz. - W Polonii przed kilkoma dniami zmienił się trener. Dziennikarze lubią w takich sytuacjach wspominać o nowej miotle. Nigdy nie można jednak przewidzieć, jak taki ruch zadziała na drużynę. Pewne jest tylko, że trenera zwalnia się przeważnie dlatego, by zespołowi wiodło się lepiej, a nie gorzej. Dlatego z pewnością ci, na których postawi nowy szkoleniowiec Polonii, będą w niedzielę chcieli pokazać się mu z jak najlepszej strony - podkreślił opiekun WKS-u.
- Korzystamy z możliwości pokonania uciążliwej trasy Wrocław - Warszawa drogą lotniczą przynajmniej w jedną stronę. Mam nadzieję, że to pomoże zawodnikom lepiej przygotować się do meczu z Polonią - podsumował Orest Lenczyk.