Arkadiusz Piech: Pracuję cały czas, aby moja forma była na wysokim poziomie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kolejne trzy punkty do swojego ligowego dorobku dopisali zawodnicy Ruchu Chorzów, którzy w meczu 24. kolejki T-Mobile Ekstraklasy pokonali Widzew Łódź 2:1. Dzięki temu zwycięstwu, drużyna z Górnego Śląska zbliżyła się do liderującej Legii na jeden punkt i zapowiada walkę o mistrzowski tytuł.

W sobotnim spotkaniu zawodnicy chorzowskiego Ruchu nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem Widzewa Łódź. Podopieczni Waldemara Fornalika wygrali 2:1 (1:0), a drugą bramkę zdobył niezawodny Arkadiusz Piech. Napastnik Niebieskich zdobył w Łodzi kolejną bramkę po stałym fragmencie gry. Czy zatem można nazwać go specjalistą od takich sytuacji? - Nie, nie przesadzajmy. Po prostu znajduje się w dobrych sytuacjach i zdobywam bramki, ale mecze wygrywa cała drużyna - powiedział Piech.

Druga bramka zdobyta przez chorzowian ustawiła spotkanie z Widzewem. Gospodarze przez dłuższy czas nie potrafili sobie poradzić z rywalami, a gdy ruszyli do odrabiania strat, było już za późno. - Może nie do końca ta bramka ustawiła mecz. Wiadomo jak to jest, gdy później straci się bramkę i jest 2:1. Musieliśmy być mocno skoncentrowani, żeby nie dostać bramki na 2:2. Nam to się na szczęście udało - przyznał zawodnik.

Dobrym występem przeciwko Widzewowi Piech pokazał, że jest w wysokiej formie i liczy się w walce o miejsce w kadrze na Euro 2012. - Pracuję nad tym cały czas, aby moja forma była na wysokim poziomie, bądź jeszcze wyższa. Jednak wciąż się jeszcze uczę. Ale widzę, że wszystko idzie do przodu - mówił.

Arkadiusz Piech prezentuje w tym sezonie wysoką formę
Arkadiusz Piech prezentuje w tym sezonie wysoką formę

Piech nie dotrwał do końca sobotniego spotkania, którego w końcówce musiał zastąpić Paweł Lisowski. Jak się okazuje, powodem tej zmiany był zły stan samopoczucia napastnika. - Źle się czułem, bo bolał mnie brzuch - powiedział zawodnik. - Na szczęście było to tylko chwilowe i po meczu było już wszystko w porządku - dodał po chwili.

Dzięki pokonaniu Widzewa, zawodnicy Ruchu zbliżyli się już do ścisłej czołówki i mają tylko punkt straty do zajmującej pierwsze miejsce Legii Warszawa. Czy można teraz powiedzieć, że Ruch walczy o mistrzostwo Polski? - Raczej tak. Dogoniliśmy tą czołówkę i mamy tylko punkt straty do lidera. Za tydzień mamy jeden z decydujących meczów, bo właśnie gramy z Legią Warszawa. Zobaczymy po Legii, jak to dalej będzie wyglądało - mówił napastnik.

Ruch Chorzów przed sezonem nie był stawiany wśród faworytów do walki o mistrzowski tytuł. Czy dzięki temu, zawodnikom z Chorzowa jest łatwiej walczyć o mistrzostwo? - Może nie łatwiej. Staramy się na boisku robić to, co do tej pory robiliśmy. Musimy być przede wszystkim skoncentrowani, robić dobrą robotę, aby każdy się uzupełniał i walczył o zwycięstwo - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
Pędzel
1.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mysle ze Piech ma spore szanse na wyjazd na Euro 2012. Dla mnie Brozek w takiej formie moze zapomniec o mistrzostwach. Potrzebny jest nam ktos w formie, a Piech caly czas pokazuje ze jest w swi Czytaj całość
avatar
valentino
31.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Arek Piech - Do Kadry!!!  
avatar
Krzysztof0909
31.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstyd! Na forum Widzewa pisano, że się podłożą bo to mecz przyjaźni i Ruch walczy o majstra. Żal bierze, jak się coś takiego widzi i czyta.  
rico-kaboom
31.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
On powinien bezsprzecznie pojechać na Euro. Ma wszystko co powinien mieć napastnik...szybkość, technikę i skuteczność :)