Lenczyk: Jedynie zwycięstwami możemy zmienić klimat wokół drużyny

W sobotę piłkarze Śląska Wrocław na stadionie przy ulicy Oporowskiej podejmować będą PGE GKS Bełchatów. Dla wrocławian będzie to mecz ostatniej szansy w kontekście walki o mistrzostwo Polski. Wicemistrzowie Polski, targani wieloma problemami, będą musieli w końcu zagrać tak, jak oczekują od nich kibice.

Piłkarze Śląska Wrocław przegrali dwa ostatnie spotkania. Najpierw w Poznaniu z Kolejorzem 0:2, a potem w Warszawie z Polonią 0:3. Teraz wicemistrzowie Polski na stadionie przy ulicy Oporowskiej we Wrocławiu rywalizować będą z PGE GKS-em Bełchatów. - Po dwóch porażkach przystępujemy do konfrontacji z GKS-em, który ma pewne problemy, chociaż ostatnio odnotował kilka zaskakujących wyników z drużynami z górnej części tabeli. W naszej aktualnej sytuacji sprawa jest prosta - jedynie zwycięstwami możemy zmienić nie tylko naszą pozycję w lidze, ale i klimat wokół drużyny - mówi przed tą potyczką Orest Lenczyk, opiekun zielono-biało-czerwonych, który w przeszłości pracował między innymi w Bełchatowie.

Wrocławianie prezentują ostatnio fatalną formę. W tym roku wicemistrzowie Polski w T-Mobile Ekstraklasie wygrali zaledwie jeden mecz. - Podobno nie jest trudno upaść, ale ważne jest to, czy po tym upadku potrafi się podnieść. Liczyłem, że w poprzednich meczach pójdziemy w górę z wynikami oraz naszą grą. Niestety, w tych spotkaniach nie tylko nie strzeliliśmy bramki, ale straciliśmy aż pięć goli. Nie mogę szukać usprawiedliwienia u poszczególnych zawodników z defensywy, ale z drugiej strony analiza straconych bramek wyraźnie pokazuje, gdzie i kto popełnił błędy - wyjaśnia "Oro Profesoro".

Przed sobotnią potyczką problemów w drużynie z Wrocławia nie brakuje. Wszystko wskazuje na to, że w zespole szykują się zmiany. - Naszym dodatkowym problemem jest to, że kolejni zawodnicy, którzy dostają szansę, te błędy popełniają. Sądzę, że ten mecz i piłkarze, którzy w nim zagrają, mają szansę dać wszystkim odpowiedź, czy mówimy tym błędom "dość", przypominając sobie jednocześnie nasze najlepsze mecze na stadionie przy ul. Oporowskiej. No i to, co najważniejsze - czy przez 90 minut drużyna będzie walczyć o zwycięstwo, nie zawodząc tych 7-8 tysięcy kibiców, którzy zasiądą na trybunach - skomentował Orest Lenczyk. - Mamy 2,3 urazy i wciąż czekamy na decyzję lekarza co do gry tych zawodników w sobotę. Jest co najmniej pięciu piłkarzy, którzy czekają na wejście do gry - podkreśla opiekun Śląska Wrocław.

Bełchatowianie uwikłani są jednak w walkę o utrzymanie i we Wrocławiu tanio skóry nie sprzedadzą. - Czeka nas mecz z drużyną, której miejsce w tabeli nie robi wrażenia. Ale to przede wszystkim od nas zależy, jaki będzie wynik tego spotkania. Z pewnością musimy mądrze atakować. Byłoby bardzo dobrze, gdybyśmy szybko zdobyli bramkę, która dałaby nam więcej swobody w grze. Musimy jednocześnie uważać na stałe fragmenty gry, bo GKS może mieć jedną szansę w meczu, którą wykorzysta i tym samym stworzy nam problem. Chyba, że zagramy z taką intensywnością, jak podczas niedawnego spotkania z Arką Gdynia na Stadionie Miejskim - podsumował Orest Lenczyk.

Podczas ostatniego meczu w Bełchatowie sztab szkoleniowy WKS-u miał nad czym myśleć. PGE GKS ograł Śląsk 3:0
Podczas ostatniego meczu w Bełchatowie sztab szkoleniowy WKS-u miał nad czym myśleć. PGE GKS ograł Śląsk 3:0
Źródło artykułu: