Niedziela w La Liga: Guardiola narzeka na murawę, a Saragossa na arbitra

Trener FC Barcelony uważa, że niemalże każdy zespół specjalnie nie zrasza murawy przed domowym spotkaniem z aktualnymi mistrzami. Taka sama sytuacja miała miejsce w sobotnim meczu. Tymczasem Manolo Jimenez za porażkę obwinia sędziego, który nie odgwizdał rzutu karnego.

FC Barcelona czeka na odpowiedź Realu Madryt

Po sobotniej wygranej nad Realem Saragossa piłkarze FC Barcelony mają tylko trzy oczka straty do Realu Madryt, który w hicie kolejki zmierzy się z Valencią. - Będą musieli się jeszcze napocić, aby zdobyć mistrzostwo - przestrzega Thiago Alcantara.

Aragończycy po pół godzinie prowadzili 1:0, choć mogli mieć większą przewagę, ale Victor Valdes obronił rzut karny. - Nie baliśmy się ani przez chwilę. Na szczęście błąd bramkarza pomógł nam szybko wyrównać - dodał pomocnik Barcy.

- Saragossa jest w dobrym momencie. Musieliśmy ostro się napracować, aby wygrać. To dla nas ważne trzy punkty - zapewnił autor wyrównującego gola, Carles Puyol. - Musimy dalej wykonywać swoją robotę. Powolutku różnica jest redukowana, a teraz to Real Madryt musi odpowiedzieć - wyznał z kolei Valdes.

Barca narzeka na murawę...

- To było ciężkie spotkanie, warunki nie były idealne, ale ekipa pokazała swój charakter - przyznał Cesc Fabregas. Więcej zastrzeżeń do stanu boiska miał Josep Guardiola.

- Na każdym wyjazdowym boisku zawsze jest ten sam problem. Na Bernabeu także, zawsze starają się nas tym zatrzymać, z wyjątkiem Athletic Bilbao Marcelo Bielsy. Nasza gra wiele zależy od stanu murawy. Manolo Jimenez powiedział już na konferencji prasowej, że nie zamierza polewać wody. Robią tak, aby nas skrzywdzić, ale na końcu to i tak my krzywdzimy ich - wyjawił trener Katalończyków.

...a Real Saragossa na arbitra

Na początku drugiej połowy na trybuny został odesłany trener Saragossy, Manolo Jimenez, który o porażkę obwinił sędziów. Szkoleniowiec Aragończyków ma szczególne pretensje o niepodyktowanie karnego za zagranie ręką Seydou Keity przy stanie 1:2.

- Był oczywisty karny za zagranie Keity, który powinien otrzymać drugą żółtą kartkę, co do tego nie mamy wątpliwości. Rozumiem, że sędzia gwizdał to co widział - przyznał Jimenez, który nie chciał odnosić się do swojej czerwonej kartki. Trener wyjawił jedynie, że w podobnym tonie rozmawiał z arbitrem w przerwie meczu i nie dostał za to żadnej reprymendy.

- Rywalizowaliśmy z ekipą, od której dzieli nas 50 punktów, ale na boisku nie było widać aż tak dużej różnicy - dodał szkoleniowiec.

Lass i Carvalho odejdą z Realu

W sobotę po przerwie spowodowanej kontuzjami do treningów powrócili Lassana Diarra i Ricardo Carvalho. Obaj jednak nie znaleźli się w kadrze na spotkanie z Valencią. Dla dziennika AS to wyraźny znak, że przed kolejnym sezonem ci piłkarze opuszczą Santiago Bernabeu.

Kontrakt Francuza upływa w 2013 roku, a negocjacje dotyczące przedłużenia zakończyły się fiaskiem, gdyż pomocnik żądał zbyt wysokiej pensji. 27-latek w tym sezonie zagrał w 25 z 48 spotkań Królewskich i najprawdopodobniej powróci do Premiership.

Również ważny do 2013 kontrakt ma Portugalczyk, którego głównym problemem jest wiek - w maju skończy bowiem 34 lata.

Alves nie zagra w najbliższym meczu?

Już we wtorek FC Barcelonę czeka kolejny ligowy bój - na Camp Nou z Getafe. Przeciwko Azulones najprawdopodobniej nie zagra Daniel Alves, który z powodu urazu mięśnia został w 68. minucie zastąpiony przez Martina Montoyę.

W środku tygodnia Josep Guardiola na pewno nie będzie mógł skorzystać z Cesca Fabregasa, który w sobotę obejrzał swoją piątą żółtą kartkę.

Nadzieja pomoże Valencii?

W niedzielny wieczór Valencia może stracić trzecią pozycję na rzecz Malagi lub Levante. Nietoperze zagrają bowiem na stadionie Santiago Bernabeu.

- Rzeczywistość, nadzieja i optymizm to nasze argumenty. Mamy zamiar wykorzystać wszelkie opcje i postarać się wygrać - zapewnił Unai Emery. Szkoleniowiec Nietoperzy zdaje sobie sprawę z największej siły Królewskich: - To drużyna z wielkim charakterem i indywidualnościami szczególnie w osobach Cristiano Ronaldo, Gonzalo Higuaina i Karima Benzemy.

Źródło artykułu: